FC Barcelona: Dani Alves oficjalnie zaprezentowany na Camp Nou. „Wracam, żeby znowu stać się wielkim”
2021-11-17 15:41:26; Aktualizacja: 3 lata temuW środę odbyła się oficjalna prezentacja Daniego Alvesa na Camp Nou. Wracającego do Barcelony Brazylijczyka przywitało 10 378 kibiców.
38-letni prawy obrońca przeszedł testy medyczne przed dwoma dniami, ale do oficjalnego podpisania kontraktu doszło dopiero podczas środowego wydarzenia na stadionie „Dumy Katalonii”. Zebrało się na nim o tysiąc osób więcej, niż podczas prezentacji Xaviego wracającego do klubu w roli trenera.
Obie ceremonie swoją obecnością uświetnił Joan Laporta. Dani Alves wszedł na boisko w jego asyście punktualnie o godzinie 14:00. Brazylijczyk wkroczył na murawę, która zgodnie z tym co mówił, pachnie wielkimi sukcesami, boso. Wcześniej, na przykład podczas rozmowy przeprowadzonej na potrzeby Barca TV, miał na stopach japonki. Nawiązał tym samym do swojej stylizacji sprzed 13 lat, kiedy to trafiał do Barcelony z Sevilli i również zaprezentował się publiczności w takim obuwiu.
– Nie da się opisać tego, co czuję. Nawet w snach nie wyobrażałem sobie, że będę w tym miejscu. Czekałem na ten moment pięć lat. Podobno pierwszego razu się nie zapomina, ale myślę, że drugiego tym bardziej. Znam już klub i ludzi. Wiem, że przeżyję tutaj coś niesamowitego. Oto jestem - mówił Brazylijczyk, który po odejściu z „Blaugrany” w 2015 roku grał w Paris Saint-Germain, Juventusie i São Paulo.Popularne
– Okrążyłem świat, by wrócić. Wiedziałem, że nie ma drugiego takiego miejsca jak Barca. Ludzie z zewnątrz powiedzą, że to będzie katastrofa. Spokojnie. Ja przemawiam na boisku. I najlepiej odpowiadam, gdy we mnie wątpią.
Piłkarz przyznał też, że gdyby było to konieczne, mógłby grać w Barcelonie nawet za darmo. Po zakończeniu wywiadu, na stadionie rozbrzmiał hymn klubu, a chwilę po nim burza braw, bo bosy Alves był już na murawie. 38-latek przywitał się z publicznością i zaczął do niej przemawiać.
– Kiedy ostatni raz miałem w ręku ten mikrofon, mówiłem, że moja przygoda tutaj się jeszcze nie kończy. Dlatego jestem z powrotem. Sprawiliście, że czuję się wyjątkowy, czuję się jednym z was. Jestem jednym z was. W życiu wiele się zmienia. Teraz, jak widzicie, jestem na przykład trochę przystojniejszy, niż wtedy. Nie mogłem wrócić tu inaczej, niż boso. To w Barcelonie stałem się wielki, ale teraz znowu wracam jako ktoś maluczki, żeby znowu stać się wielkim. To nie jest mój klub, ani klub prezydenta. Jest nasz.
Alves do wielkości chciałby przywrócić cały znajdujący się na zakręcie klub. Powtarzał jednak, że do tego potrzebna jest wspólna praca i optymizm. Tego ostatniego na pewno mu nie zabraknie, czego zapowiedzią jest już ta prezentacja.
Po pierwszych wypowiedziach Brazylijczyk oficjalnie podpisał kontrakt z klubem i zaprezentował koszulkę z numerem 8. Jego wybór tłumaczył chęcią oddaniu hołdu Andrésowi Inieście i Christo Stoiczkowowi. Po kilkunastu minutach wrócił na murawę, już przebrany w swój nowy strój meczowy i buty piłkarskie. Żonglował, wybijał piłki w kierunku kibiców, wielokrotnie całował klubowy herb, pozował do zdjęć i udawał, że jest za stary na grę w Barcelonie.
Na konferencji prasowej, która odbyła się po prezentacji, Joan Laporta stwierdził, że nie wyklucza powrotu na Camp Nou kolegów Alvesa z boiska: Lionela Messiego i Andrésa Iniesty.