FC Barcelona i Real Madryt ustanowiły pakt o nieagresji
2022-01-23 20:14:25; Aktualizacja: 2 lata temuPrezydenci Realu Madryt i Barcelony - Florentino Pérez oraz Joan Laporta obawiają się siebie, ale jednocześnie nawzajem się potrzebują i dlatego osiągnęli porozumienie, aby nie podbierać sobie piłkarzy - pisze „Marca”.
Sportowa rywalizacja między Barceloną a Realem jest zaciekła, ale władze obu klubów doskonale zdają sobie sprawę z tego, że w niektórych aspektach konsensus i parcie do przodu ramię w ramię jest korzystne dla obu stron. Wymienić tu można chociażby temat Superligi czy relacji z szefostwem ligi hiszpańskiej. Działacze gigantów z Półwyspu Iberyjskiego myślą o najgroźniejszym rywalu przy podejmowaniu niektórych decyzji.
W ostatnich miesiącach doszło do kilku rozmów między Joanem Laportą a Florentino Pérezem. Mieli oni osiągnąć ustne porozumienie dotyczące wzajemnego szacunku w kwestii swoich zawodników. Umowa została przypieczętowania uściśnięciem dłoni i dotyczy niezbliżania się do piłkarzy drugiego klubu z ważnym (również zbliżającym się powoli do końca) kontraktem. Co innego już po jego zakończeniu. Wtedy ustanowiona zasada nie obowiązuje.
Tekst „Marki” powstał niejako w odpowiedzi na doniesienia innych źródeł o zainteresowaniu Ronaldem Araújo ze strony Realu. Kontrakt 22-letniego stopera Barcelony jest ważny do 30 czerwca 2023 roku.Popularne
Porozumienie między klubami nie dotyczy oczywiście transferów innych piłkarzy, a tutaj toczą się dwie otwarte wojny. Jedna może okazać się bardzo krwawa, ponieważ chodzi o Erlinga Brauta Haalanda. Laporta ma ponoć obsesję na punkcie tego, by Norweg nie trafił do Realu. Drugim piłkarzem znajdującym się na celownikach obu zespołów jest 15-letni Endrick z Palmeiras.
Real Madryt: Pięć przyszłych gwiazd na radarze „Królewskich”