FC Barcelona na przegranej pozycji w walce o perełkę mistrza Brazylii. Real Madryt i dwóch gigantów z Anglii zaciera ręce

FC Barcelona najprawdopodobniej będzie musiała obejść się smakiem co do zamiarów ściągnięcia Estêvão Williana, wielce utalentowanego skrzydłowego z Palmeiras – donoszą hiszpańskie media.

Adrián Sánchez z kanału Más Que Pelotas ustalił, że mistrz Brazylii nie oczekuje innych ofert niż równowartość zawartej klauzuli w kontrakcie 16-latka o coraz częściej powtarzanym przydomku „Messinho”. W jej treści przebija się kwota 60 milionów euro.

Popularni „Verdão” nie zamierzają długo wstrzymywać się z posiadaniem praw do swojego zawodnika, jeśli wśród zainteresowanych znajdzie się ktoś gotowy na uruchomienie zapisu.

„Mundo Deportivo” wskazuje, że jedyne firmy, które stać na dokonanie transakcji w najbliższym czasie to Real Madryt, Manchester City i Chelsea.

„Królewskim” sprzyja lekki handicap, gdyż przed rokiem dokonali na linii z Palmeiras spektakularnego transferu w postaci Endricka. Nie uwzględniając opłat podatkowych, przyszła gwiazda reprezentacji Brazylii trafi na Santiago Bérnabeu już w lipcu (po ukończeniu 18. roku życia) po uiszczeniu opłaty w wysokości 60 milionów euro (35 milionów kwoty bazowej plus 25 w premiach za osiągnięcia sportowe).

Estêvão jest jeszcze młodszy od Endricka. Ewentualna przeprowadzka do Europy może dokonać się dopiero po zakończeniu sezonu 2024/2025, gdy schodzący napastnik osiągnie pełnoletność.

Niemniej ojciec lewonożnego zawodnika, szkolonego wcześniej w Cruzeiro, miał dać słowo Barcelonie, że postara się nakłonić władze Palmeiras do odwlekania negocjacji z innymi pretendentami, aby ta zdążyła naprostować sytuację ekonomiczną i włączyć się do walki.

Reprezentant „Canarinhos” U-17 zdążył zadebiutować w seniorskiej drużynie. Wszedł na kilkanaście minut w rywalizacji ze swoim byłym klubem, kiedy losy tytułu mistrzowskiego już zostały rozstrzygnięte.

Umowa Estêvão wygasa wraz z końcem czerwca 2025 roku.