FC Barcelona zmaga się ostatnio z plagą kontuzji, bo wyłączeni z gry są przede wszystkim obrońcy, czyli Jules Koundé, Andreas Christensen oraz Ronald Araújo. To z kolei powoduje, że Xavi ma kłopot z wyborem podstawowej jedenastki.
Wicemistrzowie Hiszpanii muszą rywalizować na kilku frontach i wiąże się to oczywiście z szeroką kadrą pierwszej drużyny. Wydaje się, że w tym momencie przydałby się przynajmniej jeszcze jeden środkowy defensor.
Latem mówiło się, że pomimo transferów, na Camp Nou mógł trafić Iñigo Martínez. Wówczas jednak na przeszkodzie stanęły ogromne wymagania finansowe ze strony pracodawcy zawodnika, Athletic Club.
Kontrakt 31-latka wygasa jednak 30 czerwca 2023 roku, dlatego możliwe, że w obliczu tego faktu, przedstawiciel LaLiga powinien zmięknąć.
Na to liczy też FC Barcelona, która według ustaleń „Mundo Deportivo” szykuje się powoli do tego, by w styczniu złożyć stosowną propozycję za Iñigo Martíneza. Porozumienie z samym zawodnikiem udało się już osiągnąć.
Żeby jednak transakcja została zrealizowana, spełnione muszą zostać dwa warunki, a niska cena to jeden z nich.
Drugi dotyczy kwestii zdrowotnych. 31-latek cierpiał bowiem ostatnio na zapalenie ścięgna rzepki w lewym kolanie. Ten problem doskwierał mu jeszcze przed sezonem.
Barcelona na pewno nie zdecyduje się na ten ruch, jeśli zawodnik nie będzie w pełni zdrowy.
19-krotny reprezentant Hiszpanii, który trafił do Athletic Club z Realu Sociedad, rozegrał w tym sezonie trzy spotkania.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
