Gaspart o możliwym odejściu Messiego: Jeśli zrobi to za mniej niż 700 milionów euro, będzie to bardziej upokarzające niż porażka 2:8 z Bayernem Monachium

Wszyscy w stolicy Katalonii żyją obecnie niepewną sytuacją Leo Messiego w Barcelonie. Pytany o tę sprawę były prezes Joan Gaspart, zaznaczył jednak, że jego zdaniem Argentyńczyk może odejść, ale tylko po zapłaceniu kwoty zapisanej w jego kontrakcie.

33-latek wysłał faksem do biura „Blaugrany” informację o skorzystaniu z prawa do jednostronnego zerwania kontraktu. To zdecydowanie zaskoczyło zarząd, który nie spodziewał się takiego kroku ze strony kapitana drużyny.

W odpowiedzi klubowe władze podkreśliły, że chcą, aby gracz zakończył karierę na Camp Nou. Rzucono również światło na zapisy w umowie. Klauzula umożliwiająca wypowiedzenie porozumienia miała wygasnąć 10 czerwca, lecz w dobie pandemii koronawirusa i przedłużonego sezonu, trudno jednoznacznie stwierdzić, czy Argentyńczyk nie miał podstaw do tego, aby z niej skorzystać właśnie teraz - dwa dni po finalnym zakończeniu rozgrywek.

Bez względu na to, pewne wydaje się, że „Atomowa Pchła” nie chce kontynuować kariery na Camp Nou. Tego nie potrafi zrozumieć Joan Gaspart, były prezes Barcelony, który dodatkowo zwraca uwagę na fakt potencjalnego odejścia atakującego za mniej niż 700 milionów euro, a więc kwotę zapisaną w kontrakcie ważnym do 30 czerwca 2021 roku.

– Jeśli chce odejść, niech zapłaci klauzulę. Mnie spotkało to przy okazji transferu Figo, gdy operację zamknięto nocą. Odegrałem się, kupując Rivaldo, ponieważ kocham Barcelonę. Nic się od tego czasu nie zmieniło. Istnieje klauzula o wartości 700 milionów euro, a kontrakty mają moc prawną. Doskonale rozumiem to, że otoczenie wywiera nacisk na Messiego, ale gdybym był teraz prezydentem, nie zszedłbym z ceny o nawet jedno euro – oznajmił w rozmowie z Radiem Marca.

– Widziałem jego kontrakt i to klarowne, że zapis wygasł w czerwcu. To fakt. Leo nie może zatem odejść przed 2021 rokiem. Osobiście wolę, by odszedł za darmo niż już teraz za kwotę mniejszą od 700 milionów euro. To klub dyktuje warunki, a nie piłkarz. Kocham Messiego, ale Barcelonę kocham bardziej – dodał.

– Jeśli zrobi to za mniej niż 700 milionów euro, będzie to bardziej upokarzające niż porażka 2:8 z Bayernem Monachium. Znam te sztuczki. My chcemy, żeby został. Padają pytania: on tego nie chce? Co się dzieje? Myśli, że Barcelona nie pomogła mu w dojściu tu, gdzie jest teraz? Wszyscy bardzo go kochają i wierzę, że będziemy mogli cieszyć się jego grą w tym zespole jeszcze przez sezon – zakończył.

Gaspart był sternikiem „Dumy Katalonii” w latach 2000-2003. Oprócz Rivaldo w tym czasie do zespołu dołączyli Geovanni czy Juan Román Riquelme.

Messi w kampanii 2019/2020 zgromadził 44 występy okraszone 31 trafieniami i 26 kluczowymi podaniami.