„Gdyby chciał, to by w Lechu Poznań grał. Ale nie chciał”. Kibice bardzo mocno liczyli na ten transfer

2025-08-13 08:06:31; Aktualizacja: 2 godziny temu
„Gdyby chciał, to by w Lechu Poznań grał. Ale nie chciał”. Kibice bardzo mocno liczyli na ten transfer Fot. Marcin Karczewski / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Sebastian Staszewski [X]

Nękany kontuzjami Lech Poznań szuka wzmocnień. Jeszcze do niedawna kibice liczyli na to, że istnieje szansa na powrót Dawida Kownackiego. Ostatecznie napastnik przyjął ofertę Herthy BSC. Jak zapewnia Sebastian Staszewski, nawet nie myślał, by dołączyć tego lata ponownie do „Kolejorza”.

Tego lata kilku doświadczonych wychowanków Lecha musiało poważnie zastanowić się nad dalszą przyszłością. Karol Linetty, Kamil Jóźwiak, Tymoteusz Puchacz i Dawid Kownacki. Cała ta czwórka rozpoczęła po sezonie poszukiwania nowych klubów. 

Wygląda na to, że Linetty w końcu zdecydował. Choć początkowo za priorytet uważał pozostanie na Półwyspie Apenińskim, to z biegiem czasu zaczął otwierać się na nowe kierunki. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to dołączy już niebawem do Kocaelisporu.

Nieco rozczarowani wyborem pomocnika mogą być kibice „Kolejorza”, którzy przez pewien moment liczyli, że istnieje szansa na głośny powrót. 

Linetty jednak nie rozważał ponownej gry w Ekstraklasie. Podobnie zresztą jak Dawid Kownacki. 

28-latek po solidnej kampanii na zapleczu Bundesligi rozglądał się za nowym zespołem. Ostatecznie postanowił dołączyć do Herthy BSC, która zobowiązała się go wykupić w przypadku awansu do elity.

Sebastian Staszewski zapewnia, że Kownacki w żadnym momencie tego lata nie pomyślał o powrocie na Bułgarską.

„Może kibice - nie tylko Lecha Poznań - w końcu przestaną wierzyć w bajki o miłości wychowanków do klubu. Miłość jest, jak na stole nie ma lepszych ofert. Jak są, to liczy się biznes. Tak samo było w przypadku Kownackiego. Gdyby Dawid chciał, to by w Lechu grał. Ale nie chciał” - czytamy na platformie X.