Gerrard: Myślę, że on nigdy mnie nie lubił

2015-09-13 21:06:34; Aktualizacja: 9 lat temu
Gerrard: Myślę, że on nigdy mnie nie lubił Fot. Transfery.info
Marek Ratkiewicz
Marek Ratkiewicz Źródło: Steven Gerrard

Ujawniane są kolejne fragmenty autobiografii Stevena Gerrarda.

Ostatnim z nich jest teza pomocnika, jakoby Rafa Benitez - trener, z którym w 2005 roku wygrał Ligę Mistrzów - za nim nie przepadał. Gerrard twierdzi, że nie istniała żadna wrogość i w sferze zawodowej porozumiewali się na dobrym poziomie, jednak zawsze miał poczucie, że Hiszpan się od niego dystansuje.

"Nie wydaje mi się, że Rafa Benitez lubił mnie jako osobę. Nie jestem pewien dlaczego, ale dawał mi zawsze takie poczucie. To prawdopodobnie zaczęło się jeszcze zanim ze mną rozmawiał, podczas spotkania z moją mamą.

Rafa został zatrudniony jako menedżer Liverpoolu w czerwcu 2004 roku - ja grałem wtedy dla Anglii na Euro w Portugalii.

Choć Gerard Houllier został zastąpiony właśnie przez Beniteza, Francuz wciąż kochał ten klub i pozostawał bardzo blisko mnie. Wraz z moją mamą przyleciał do Portugalii, by oglądać mnie w meczu z Chorwacją - i wtedy wpadli na Rafę.

Gerard przedstawił go mojej mamie. Ten uścisnął jej rękę, przywitał się i natychmiast zadał bardzo tępe pytanie "Czy Steven lubi pieniądze?"

Oprócz standardowego "Cześć... miło mi cię poznać", to były pierwsze słowa Rafy wypowiedziane w kierunku mojej mamy. Pomyślałem "Co to za pytanie?"

Potrafię dzwonić przez telefon, by rozmawiać z moimi wszystkimi menedżerami z Liverpoolu. Oprócz Rafy.

To szkoda, bo wspólnie przeżyliśmy prawdopodobnie największą noc naszych karier - wygraną w Lidze Mistrzów w Stambule - a jednak nie ma między nami więzi.

Kiedyś myślałem, że faworyzował osoby posługujące się hiszpańskim. Był szczególnym fanem południowoamerykańskich zawodników, co jest w porządku. Nie spowodowało to między nami żadnych problemów."