Gonçalo Feio miał o to pretensje podczas pobytu w Legii Warszawa. „Krzyki, furia, łzy w oczach”

2024-04-09 18:52:16; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
Gonçalo Feio miał o to pretensje podczas pobytu w Legii Warszawa. „Krzyki, furia, łzy w oczach” Fot. Mateusz Sobczak / PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Jan Mazurek [Weszlo.com]

Według Tomasza Włodarczyka to przesądzone, że nowym trenerem Legii Warszawa będzie Gonçalo Feio. Pewną historię dotyczącą wcześniejszego pobytu Portugalczyka w stołecznym klubie przytoczył na łamach Weszlo.com Jan Mazurek.

We wtorek dobiegła końca przygoda Kosty Runjaicia w Legii Warszawa. Władze klubu ze stolicy naszego kraju zdecydowały się rozstać ze szkoleniowcem, który wcześniej sięgnął z drużyną po Puchar i Superpuchar Polski. Aktualnie zajmuje ona piąte miejsce w tabeli Ekstraklasy.

Do niedawna Feio pracował w Motorze Lublin. Wydawało się, że może powalczyć z nim o wejście na najwyższy rodzimy szczebel rozgrywek. Złożył jednak dymisję, która została przyjęta przez działaczy.

W przeszłości 34-latek miał już styczność z Legią. Pracował w jej akademii, a także jako analityk. Odszedł z niej na koniec 2015 roku. Nieco wcześniej do klubu zawitał Stanisław Czerczesow i to właśnie tego czasu dotyczy historia przedstawiona przez Jana Mazurka.

Pewnego dnia Feio miał wpaść do gabinetu ówczesnego prezesa Bogusława Leśnodorskiego.

„Awantura, krzyki, furia, łzy w oczach” - opisał Mazurek.

Portugalczyk miał podobno pretensje o to, że to nie on został szkoleniowcem pierwszej drużyny.

Jak czytamy, działacz uznał tamto zachowanie 34-latka za niedojrzałe i ukazujące jego emocjonalne zawirowania (cały tekst TUTAJ).

Jednocześnie dawał do zrozumienia, że to kompetentny i pełen pomysłów szkoleniowiec. Podobnie mają wspominać go zresztą zawodnicy, z którymi miał z nimi wtedy styczność w Legii.

Po pierwotnym odejściu Feio z warszawskiego klubu jego wybuchowy charakter dawał o sobie znać kilkukrotnie, w tym w trakcie pobytu w Motorze. Zobaczymy, z czego bardziej zostanie zapamiętany po zbliżającym się kolejnej przygodzie w Legii - bardziej z wysokich umiejętności trenerskich, czy z gorącej głowy.