Gonçalo Feio niezadowolony z dokonanych zmian w meczu z Pogonią Szczecin. „Niewiele wniosły”
2025-03-28 23:52:55; Aktualizacja: 2 dni temu
Trener Gonçalo Feio wypowiedział się na temat przebiegu zremisowanego spotkania z Pogonią Szczecin (0:0) i jednocześnie nie wyraził zadowolenia z dokonanych przez siebie zmian w drugiej odsłonie pojedynku.
Piątkowe granie na poziomie Ekstraklasy zamykała potyczka z udziałem „Wojskowych” oraz „Portowców”. Obie ekipy sąsiadują w ligowej tabeli i liczą się w walce o zdobycie Pucharu Polski.
Dlatego wynik ich bezpośredniego starcia mógł przywrócić Legię Warszawa do ewentualnej walki choćby o podium Ekstraklasy i znacząco przybliżyć do niego Pogoń Szczecin oraz podbudować zwycięzcę przed potencjalnym finałem na Stadionie Narodowym w wykonaniu wymienionej dwójki.
Koniec końców obie marki podzieliły się punktami po bezbramkowym remisie, który ucieszył sympatyków Rakowa Częstochowa, Lecha Poznań i Jagiellonii Białystok.Popularne
Trener Gonçalo Feio nie przejął się specjalnie zaistniałą sytuacją, bo skupił się na pomeczowej konferencji na dokonaniu oceny postawy zaprezentowanej przez swój zespół.
Portugalczyk był zadowolony z przebiegu pierwszej połowy i żałował, że nie udało się udokumentować przewagi golem, bo w drugiej odsłonie rywal prezentował się lepiej i nie zmienił tego dokonane zmiany, które rozczarowały opiekuna „Wojskowych”.
- Dobrze przepracowaliśmy tydzień pod kątem przygotowań do meczu. Zaowocowało to pełną dominacją w pierwszej połowie, we wszystkich fazach. Musieliśmy coś z tego strzelić i to nie raz. Był też nieźle działający pressing, odbudowa do pola karnego. Wiemy, że Pogoń jest bardzo groźna dzięki swoim zawodnikom w ataku, a także konsekwentna w fazach przejściowych. Z punktu widzenia drużyny graliśmy bardzo dobrze piłką, zarówno przy wyjściu spod pressingu, jak i dominacji na połowie przeciwnika. Stwarzaliśmy sytuacje, niestety nie udokumentowaliśmy pierwszej połowy bramką - stwierdził szkoleniowiec, cytowany przez Legia.net.
- Druga połowa? Obraz gry nie był taki sam. Ta część gry okazała się bardziej wyrównana. Mieliśmy momenty, ale to Pogoń miała ich więcej i lepiej kończyła mecz niż my - dodał.
- Nasze zmiany niewiele wniosły. To nie jest tak, że wskazuję i mówię, że to ci piłkarze są odpowiedzialni za to, że nie wygraliśmy. Jesteśmy drużyną, wszyscy są odpowiedzialni i ja jako pierwszy. Nie miałem jednak poczucia, że się wzmocniliśmy. Wręcz przeciwnie - zakończył, odnosząc się do wprowadzonych Wojciecha Urbańskiego, Wahana Biczachczjana i Iłly Szkuryna.
Legia Warszawa pozostała po tym remisie z trzypunktową stratą do czwartej Pogoni Szczecin, która ma teraz sześć „oczek” straty do Lecha Poznań, mającego swój mecz w ramach trwającej kolejki przed sobą.