Gonçalo Feio rozczarowany, Michał Żewłakow nie spełnił tej prośby. „Po jego odejściu jesteśmy słabsi. Przykro, że nie może zostać”

2025-05-24 21:09:30; Aktualizacja: 2 godziny temu
Gonçalo Feio rozczarowany, Michał Żewłakow nie spełnił tej prośby. „Po jego odejściu jesteśmy słabsi. Przykro, że nie może zostać” Fot. Mateusz Sobczak / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Legionisci.com

Legia Warszawa ogłosiła odejście kilku zawodników. Klub nie zdecydował się na zatrzymanie Luquinhasa. Mocno o transfer Brazylijczyka zabiegał Gonçalo Feio, który na konferencji prasowej nie ukrywał rozczarowania, że jego prośba nie została spełniona.

Legia w ostatniej kolejce sezonu nie grała o nic. Niezależnie od końcowego rezultatu starcia ze Stalą Mielec miała zapewnione piąte, rozczarowujące miejsce. W europejskich pucharach zagra jednak dzięki triumfie w Pucharze Polski.

Na chwilę przed końcem rozgrywek stołeczny klub ogłosił rozstanie z trzema zawodnikami - Michała Kucharczyka, Tomáša Pekharta oraz Luquinhasa. 

Przypadek Brazylijczyka różnił się od dwóch pozostałych. Na Łazienkowską powrócił on w ramach wypożyczenia z Fortalezy. W porozumieniu znalazła się opcja wykupu za mniej niż milion euro. Kilka miesięcy temu wydawało się, że dojdzie do transferu definitywnego.

Narracja zmieniła się w ostatnich tygodniach. Michał Żewłakow, zatrudniony na stanowisku dyrektora sportowego, nie był przekonany do tej transakcji.

O zatrzymanie Luquinhasa mocno zabiegał Gonçalo Feio. Na ostatniej konferencji w tym sezonie nie krył rozczarowania tym, że klub nie spełnił jego oczekiwania.

- Moje pierwsze pytanie do Michała Żewłakowa podczas rozmów, było czy Luquinhas może zostać. Niesamowity piłkarz, niesamowity człowiek - myślę, że nie tylko ja chciałbym go zatrzymać. Już przez jego odejście jesteśmy słabsi. Niestety tutaj zadecydowały warunki finansowe. Miałem krótką rozmowę przed chwilą z Luquinhasem... przykro, że nie może z nami zostać - oznajmił Portugalczyk, cytowany przez porta Legionisci.com.