Gonçalo Feio zaskoczony w sprawie gracza Legii Warszawa. „Nie myślałem, że nastąpi to tak szybko”

2024-10-03 07:00:03; Aktualizacja: 3 godziny temu
Gonçalo Feio zaskoczony w sprawie gracza Legii Warszawa. „Nie myślałem, że nastąpi to tak szybko” Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Legia.Net

Legia Warszawa rozpocznie zmagania w Lidze Konferencji meczem z Realem Betis. Przed starciem przy Łazienkowskiej na pytania mediów odpowiadał Gonçalo Feio, który nie ukrywał zaskoczenia powołaniem Maxiego Oyedele do reprezentacji Polski. „Piłka nożna lubi takie historie” - powiedział Portugalczyk.

Legia dokonała latem kilku ciekawych ruchów. Bohaterem jednego z nich został Maxi Oyedele, który rozwijał się w akademii Manchesteru United. Przez pewien moment wydawało się nawet, że stanie się on pełnoprawnym członkiem pierwszej kadry angielskiego giganta, lecz ostatecznie Erik ten Hag nie zdecydował się dać mu szansy.

Urodzony w Salford zawodnik postanowił więc poszukać dla siebie miejsca w innym otoczeniu. Postawił na warszawski klub, w którym zdążył już zadebiutować.

Gonçalo Feio spokojnie wdrażał 19-latka do nowego otoczenia. Dopiero w dziewiątej kolejce Ekstraklasy w starciu z Pogonią Szczecin wprowadził go na murawę. Mecz z Górnikiem Zabrze rozpoczął już w podstawowym składzie. Otrzymał za niego bardzo dobre recenzje.

Jeden udany występ wystarczył, by Oyedele trafił do reprezentacji Polski. Spełniły się zatem przewidywania opiekuna „Wojskowych”, który zapewniał, że młody pomocnik trafi pewnego czasu do dorosłej kadry. Nikt nie spodziewał się jednak, iż nastąpi to tak szybko.

- Maxi? Piłka nożna lubi takie historie. Jak powiedziałem po meczu z Górnikiem, że szykujemy następnego kadrowicza, to nie myślałem, że nastąpi to tak szybko – wtedy nie wiedziałem, że dostanie powołanie. Uważam, że to potwierdzenie, jak wielkie wrażenie zrobił jego występ w sobotnim spotkaniu. Według mnie to efekt jego skupienia na pracy - powiedział Feio, cytowany przez Legia.Net.

- Oyedele przyszedł z Manchesteru United, na początku praktycznie nie trenował, bo od razu pojechał na zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji, nie było go z nami przez dwa tygodnie. Potem musiał trochę poczekać, dostosować się do zasady w drużynie. Zrobił to kapitalnie, zarówno jeśli chodzi o relacje z zawodnikami, jak i zrozumienie, pracę, wykonanie swojej roli. [...] Najbardziej cieszy mnie to, że nie widzę u niego żadnej zmiany po świetnym występie i powołaniu do kadry - dodał.

19-latek będzie miał szanse na debiut w seniorskich barwach „Biało-Czerwonych” już 12 października w meczu z Portugalią. Jeśli to się nie uda, to pozostaje jeszcze spotkanie z Chorwacją trzy dni później.