Gracz Puszczy Niepołomice myślał, że będzie musiał zakończyć karierę. „Nokaut jak po walce bokserskiej”
2025-04-01 18:24:09; Aktualizacja: 1 dzień temu
Mateusz Cholewiak z Puszczy Niepołomice udzielił wywiadu TVP Sport, w którym wrócił pamięcią do ciężkiej kontuzji, której doznał w poprzednim sezonie po zderzeniu głowami z Marco Burchem z Legi Warszawa. 35-latek myślał, że będzie musiał przez to zakończyć swoja karierę.
Mateusz Cholewiak, który w swoim CV ma występy w Śląsku Wrocław, Legii Warszawa czy Górniku Zabrze, latem 2023 roku zasilił szeregi Puszczy Niepołomice. Dla uniwersalnego zawodnika był to powrót do klubu - jego barwy reprezentował już w latach 2011-2014, kiedy ten występował na trzecim i drugim poziomie rozgrywkowym.
W poprzednim sezonie 35-latek miał pewne miejsce w podstawowej „jedenastce” trenera Tułacza - do 18 lutego wystąpił w 20 spotkaniach, a na swoim koncie zapisał po trzy bramki i asysty. Tego dnia piłkarska przyszłość Cholewiaka stanęła jednak pod znakiem zapytania - w starciu z Legią Warszawa doznał poważnej kontuzji po zderzeniu głowami z Marco Burchem. Skrzydłowy pamięcią do tej sytuacji wrócił w rozmowie z TVP Sport.
- Złamanie oczodołu, kości jarzmowej, zatoki. Nokaut jak po walce bokserskiej. Po dostaniu wyników od lekarza, dopiero wtedy do mnie dotarło, co się wydarzyło - mówi Cholewiak, który określa tę kontuzję mianem najgorszej w swojej karierze.Popularne
Zawodnik Puszczy został zapytany przez Bartosza Wieczorka, czy zastanawiał się wtedy, czy ten uraz nie będzie oznaczał końca jego kariery.
- Takie myśli były. Szczególnie to był ciężki moment dla mojej żony i synka, którzy widzieli mnie po operacji w takim stanie. Docierały do mnie sygnały, żebym dał sobie spokój z piłką. Powiedziałem, że dam radę i jeśli operacja się powiedzie, to wrócę na murawę. Rozbrat z piłką nie trwał długo, bo wróciłem pod koniec ubiegłego sezonu - powiedział Cholewiak.
35-latek w trwającej kampanii wystąpił w 22 spotkaniach, co przełożyło się na 1209 minut spędzonych na murawie, a na swoim koncie zapisał trzy trafienia oraz asystę.