„Grają w lepszych klubach”. Litwa oczami Bartosza Kapustki
2025-10-11 16:49:13; Aktualizacja: 3 godziny temu
W niedzielę Polska stoczy bój o punkty w Kownie z Litwą. Na ostatniej przedmeczowej konferencji prasowej siłę rywala ocenił Bartosz Kapustka, pomocnik Legii Warszawa.
Kapustka już raz miał okazję stawić czoła drużynie narodowej z kraju naszego północno-wschodniego sąsiada. Nie wyniósł wówczas dobrych wspomnień, bo Polska niespodziewanie jedynie bezbramkowo zremisowała. Na szczęście był to tylko sparing.
Choć wynik z 6 czerwca 2016 roku potrafił zszokować, szybko został on zamazany przez bardzo dobry występ kadry dowodzonej przez Adama Nawałkę na Mistrzostwach Europy we Francji. „Biało-Czerwoni” dotarli do ćwierćfinału, a Kapustka okazał się jednym z największych objawień turnieju.
Minął szmat czasu, odkąd 28-latek prezentował swoje ponadprzeciętne zdolności jeszcze w barwach Cracovii. Jak dziś spogląda on na poziom reprezentacji rywala?Popularne
– Nie chcę zdradzać, co dzieje się na odprawach. Podchodzimy do tego meczu z szacunkiem. Litwa to rywal, który potrafi napsuć krwi rywalom. Na pewno musimy być w pełni skoncentrowani i gotowi, żeby rozegrać dobre spotkanie – ocenił „Wojskowy”.
– Litwa ma zawodników, którzy grają w lepszych klubach niż jakieś dziesięć lat temu, kiedy wielu z nich występowało w Ekstraklasie lub słabszych ligach. Nie przewidzę do końca tego, co jutro się wydarzy, jak zagrają. Wiele zależy od naszego zespołu – dodał.
Za największą gwiazdę gospodarzy uchodzi Gvidas Gienitis, choć z drugiej strony 21-letni pomocnik zderza się z trudną rzeczywistością jako wychowanek Torino. Jak na razie zanotował tylko cztery meldunki na murawie, ale dla Litwy w kwalifikacjach zdobył trzy bramki.
Odkąd rolę selekcjonera sprawuje Jan Urban, pomocnik zawsze otrzymuje część z 90 minut na pokazanie się z jak najlepszej strony. Jeśli znów wyjdzie na boisko, zaliczy 19. występ z orzełkiem na piersi.
Start eliminacyjnego meczu MŚ 2026 zaplanowano na 12 października o 20:45.