Gran Derbi bez Xaviego i Casillasa? Zobacz, jak wyglądał wtedy świat
2015-11-19 20:33:04; Aktualizacja: 9 lat temuNadchodzące wielkimi krokami starcie pomiędzy Realem Madryt a Barceloną będzie spotkaniem wyjątkowym. Na deskach madryckiego teatru zabraknie dwóch pierwszoplanowych postaci.
Myślenie na zasadzie skojarzeń jest nieodłącznym elementemegzystencji każdego człowieka. W umysłach tworzy się siatka, dzięki którejpotrafimy powiązać jeden koniec z drugim. Po niekiedy dość stromych krawędziachzakrętów przemyśleń dochodzimy do jakichś wniosków, poznajemy fakty czy teżłączymy dane obrazy z wyobrażeniami, mniej lub bardziej oderwanymi odrzeczywistości.
Przed oczami staje nam tablica wyników, myślimy wtedy: „Ciekawe,jaki przebieg miał ten mecz”. Zza tablicy widać natomiast rozentuzjazmowanychkibiców, na myśl od razu przychodzi liczba, w jakiej zebrali się w danymmiejscu, by celebrować swoje święto. Życie jest grą skojarzeń, w którą zagraćmoże każdy. Należy jednak pamiętać, że nie każde skojarzenie może okazać siętrafne.
Sobotnia bitwa na Estadio Santiago Bernabéu zapowiada sięnaprawdę elektryzująco. Pomijając jednak prestiż i wszelkie aspekty odwiecznejrywalizacji pomiędzy tymi dwiema uznanymi drużynami, należy zwrócić uwagę naniecodzienne można by rzec okoliczności towarzyszące temu wydarzeniu. Otóż,będzie to pierwsze „El Clasico” od szesnastu lat, w którym zabraknie żywychlegend każdej z ekip - na boisku nie zobaczymy Ikera Casillasa i XaviegoHernándeza. Popularne
Casillas zadebiutował w barwach „Królewskich” mając 19 lat,a licznik jego spotkań dla „Los Blancos” zatrzymał się na 724 grach wewszystkich rozgrywkach. Jego wydawałoby się niekończąca się przygoda z Realem wygasłapo ostatnim gwizdku poprzedniej kampanii. Dziś „święty” Iker strzeże bramki FCPorto, a kibice jeszcze przez wiele dekad będą wspominać jego fantastyczneinterwencje w polu karnym ukochanego zespołu.
Niemalże identyczną historią może pochwalić się Xavi, którydla Barcelony zagrał w 742 spotkaniach, niejednokrotnie przywdziewając w tymczasie opaskę kapitańską. Doświadczony pomocnik uznał jednak, że nastąpił kresjego katalońskiej wyprawy jako zawodnika i podpisał trzyletnią umowę zkatarskim Al Sadd.
Czy sympatycy odpowiednio Realu i Barcelony wyobrażali sobiekiedykolwiek dzień, w którym na murawie stadionu jednego czy drugiego klubuzabraknie tych dwóch znakomitych Hiszpanów? Co więcej, czy komuś przyszło do głowy,że w czasie rozgrywania wielkich derbów Europy będą występować w innychbarwach?
Ostatni pojedynek gigantów, w którym zabrakło obu tychgraczy miał miejsce w październiku 1999 roku. Zamierzchłe czasy. Kiedy jednakpomyślimy dłużej, zauważymy, że taka sytuacja będzie miał miejsce pierwszy razw XXI wieku. Włos się na głowie jeży. Niejeden włos.
Bilans starć, w których obie legendy wzięły udział, prezentuje się następująco: obaj zagrali w 36 spotkaniach, z których 15 wygrałaBarcelona z Xavim, 12 wygrał Real z Casillasem, a w 9 padł remis.
Czy zastanawialiście się jednak, jak wyglądał świat, zanim w„El Clasico” zadebiutowali ci wielcy piłkarze?
1.Nietak dawno upieczony reprezentant Anglii Dele Alli miał zaledwie trzy latka. Zapewnewtedy nie sądził, że jego życie będzie polegać na bieganiu za piłką.
2.Swoją debiutancką stronę internetową zaprezentował 15-letni wówczas… MarkZuckerberg. Pomysłodawca Facebooka nie popisał się za bardzo inwencją,graficznie jego dzieło było żenujące. Ale każdy od czegoś zaczynał…
3.Jürgen Klopp był zawodnikiem FSV Mainz. Dwa lata później otrzymał szansę poprowadzeniatej drużyny jako szkoleniowiec.
4. W pierwszym składzie Chelsea zadebiutował John Terry. Anglik w dalszym ciągupokazuje, że serce ma koloru niebieskiego.
5. 36-letni wówczas José Mourinho był asystentem Louisa van Gaala w Barcelonie.Kto by pomyślał, że kilkanaście lat później będą krzyżować swoje miecze wPremier League…
6. Furorę na światowych rynkach robiła wszystkim (tak, przyznajcie się!) świetnieznana Nokia 3210.
7. David Beckham poślubił Victorę, nazwisko panieńskie Adams. Świadkiem naweselu był Gary Neville. Tańce, hulanki, swawole! Musiało się dziać!
8. Bezapelacyjnie najlepszą ekipą w Europie był Manchester United, który mógłpochwalić się zwycięstwem w Lidze Mistrzów, Pucharze Anglii i zdobyciemmistrzostwa kraju. Szacun za finał z Bayernem, który notabene odbył się na…Camp Nou.
9. Królem strzelców Premier League został 18-letni Michael Owen, który wraz zDwightem Yorkiem i Jimmym Floydem Hasselbainkiem zdobył po… 18 goli. Doskonałyprezent na urodziny.
10. Lance Armstrong po raz pierwszy wygrał Tour de France. Wygrał w teorii, bow praktyce wszystkie siedem triumfów anulowano.
Nie trudno zatem zauważyć, że nadchodzące starcie gigantówbędzie spotkaniem innym, pozbawionym aktorów, którzy nieraz po ciężkich bojachzasługiwali na piłkarskiego Oscara. Kończy się również pewna epoka, którejrozpoznawalność i wyjątkowość leżała w udziale właśnie tych dwóch utytułowanychzawodników.
Rywale na boisku ligowym, w reprezentacji przyjaciele, a wklubach wielcy kapitanowie i mentorzy. Teraz wszystko w rękach Messiego, Neymara,Ronaldo i Bale’a - historia „El Clasico” cały czas przed nimi, od nich zależy,czy zapiszą się w niej grubymi nićmi i w następnych dekadach zajmą miejscepostaci tak utytułowanych i owianych symbolami, jak Xavi i Casillas.