Grealish najdroższym Brytyjczykiem w historii?!

Zanim tak naprawdę poprzedni sezon dobiegł końca, angielskie media prześcigały się w spekulacjach na temat zainteresowania 25-latkiem ze strony Manchesteru United. „Czerwone Diabły” liczyły, że lewoskrzydłowy, który odnajduje się również w roli ofensywnego pomocnika, powalczy o swój transfer na Old Trafford, co wpłynie na zmniejszenie oczekiwań finansowych „Lwów”.

Tymczasem Anglik dał sobie czas na zastanowienie i postanowił… podpisać nową umowę z aktualnym pracodawcą. Porozumienie obu stron obowiązuje aż do 30 czerwca 2025 roku i gwarantuje zawodnikowi gażę na poziomie 135 tysięcy funtów tygodniowo. To wzrost o 55 tysięcy względem poprzedniego kontraktu.

Wraz z większą pensją w górę poszły oczekiwania wobec Jacka Grealisha, ale jak dotąd wywiązuje się on ze swoich obowiązków wprost doskonale. W bieżącej kampanii zgromadził 10 występów, które okrasił sześcioma trafieniami i taką samą liczbą asyst, tym samym odciskając piętno na grze swojego zespołu. Do tego rezultatu piłkarz dorzucił dwa ostatnie podania w reprezentacji Anglii.

To wszystko sprawiło, że teraz Aston Villa za swojego kapitana nie żąda już 70-80 milionów funtów. Według sterników tego klubu wartość gracza wzrosła do co najmniej 100 milionów funtów.

Jeśli zatem którakolwiek ekipa zdecyduje się na transfer i dobije do wspomnianej kwoty, Grealish zyska status najdroższego Brytyjczyka w historii. To miano w tej chwili przypisuje się Garethowi Bale’owi, który w 2013 roku przeniósł się do Realu Madryt za 89 milionów funtów, to o dziewięć milionów więcej od Harry’ego Maguire’a.

Patrząc jednak trzeźwo na całą sprawę, nawet w przypadku realnego zainteresowania Manchesteru City, który nie tak dawno umieścił 25-latka na swojej liście życzeń, trudno spodziewać się, że w styczniu dojdzie do zmiany pracodawcy. O wiele bardziej prawdopodobne byłyby przenosiny w lecie.