Dawid Szulczek gotowy na poprowadzenie czołowego klubu Ekstraklasy
2025-10-22 11:03:01; Aktualizacja: 3 godziny temu
Dawid Szulczek nie napracował się zbytnio w tym sezonie. Został zwolniony już po trzeciej kolejce I ligi. W rozmowie dla Weszlo.com opisał, w jakim kierunku zmierza projekt Ruchu Chorzów oraz własne ambicje przed podjęciem kolejnego wyzwania w polskiej piłce.
Do teraz Szulczka postrzega się jako jednego z najciekawszych trenerów młodego pokolenia, wprowadzającego wiele świeżości poprzez innowacje i nowinki taktyczne. W szczególności dało się to zauważyć w Warcie Poznań, gdy ta zachwycała stylem w Ekstraklasie.
Koniec przygody nastąpił jednak w smutnych okolicznościach – klub spadł z Ekstraklasy, ale po chwili zaliczył stosunkowo miękkie lądowanie, próbując przywrócić na właściwe tory bardziej ustabilizowany Ruch Chorzów.
Ostatecznie ten przystanek nie okazał się łaskawy dla 35-latka. Często nie potrafił dojść do porozumienia z działaczami w różnych tematach, co też odbijało się na atmosferze w szatni i wynikach, które początkowo prezentowały się fantastycznie. Runda wiosenna oraz początek tegorocznej jesiennej przekreśliły szanse na dalszą współpracę w oczach zarządu.Popularne
Trener mentalnie czuje się gotowy, aby wziąć pod opiekę jedną z drużyn, która długofalowo mogłaby aspirować do gry w europejskich pucharach.
– Dopóki pracowałem w Chorzowie, wyrażałem swoje zdanie w różnych kwestiach. Uważam, że Ruch może być klubem, który ustabilizuje się na poziomie Ekstraklasy, ale dziś to idzie bardziej w kierunku ustabilizowania na poziomie I ligi – stwierdził.
***
Dawid Szulczek mógł stanąć na czele „ciekawego projektu”. Ma żal do Ruchu Chorzów
***
– W relacjach tak czasami bywa, że strony nie pasują do siebie. My w Ruchu też do siebie nie pasowaliśmy. Muszę znaleźć miejsce, gdzie moja wizja funkcjonowania będzie odpowiadała działaczom, włodarzom i szatni. Albo takie, gdzie ludzie zarządzający zespołem pozwolą mi trochę zmienić szatnię, jeżeli będzie taka potrzeba – nakreślił 35-latek.
– Czy jestem gotów na poprowadzenie czołowego zespołu z Ekstraklasy? Oczywiście, że tak. Tym bardziej, że takie kluby prowadzili w ostatnim czasie Gonçalo Feio, Dawid Szwarga i Adrian Siemieniec. Każdy w jakimś stopniu się sprawdzał. Czy te kluby są gotowe (na taki krok)? Myślę, że nie. Każda z tych drużyn, biorąc tego typu trenera, decydowała się na kandydata, który wcześniej był asystentem. Myślę, że Warta w Ekstraklasie nie robiła na nikim wrażenia i to nie byłaby w mniemaniu szefów dużych klubów odpowiednia weryfikacja – nadmienił.