Grosicki: Jeśli chodzi o te rozgrywki, mogę iść tam do każdego klubu

Kamil Grosicki wypowiedział się w prowadzonym przez Przemysława Rudzkiego English Breakfest na temat Premier League i potencjalnego powrotu do niej.

Reprezentant Polski od początku roku jest zawodnikiem Hull City, z którym latem spadł niestety z najwyższego angielskiego szczebla do Championship. „Grosik” nie początku nie ukrywał, że chciałby wrócić do PL i trzeba przyznać, że jesienią ciężko pracuje na transfer. Na ten moment na koncie 29-latka jest pięć ligowych bramek i cztery asysty.

- Otoczka Premier League mnie nakręca. Te wszystkie telewizje, zainteresowanie rozgrywkami... Cały czas się o tym mówi i stadiony za każdym razem są pełne.

- Jeśli chodzi o PL, mogę tam iść do każdego zespołu. Mam na myśli to, że na przykład w Hiszpanii czy innym kraju nie poszedłbym do drużyny, która jest na dole. To już nie jest to. Uczucie jest zupełnie inne. Sama nazwa Premier League budzi w wielu kibicach - i we mnie również - dodatkową moc. Na coś takiego ciężko się pracuje. (…) Ktoś powie, że to brzydki futbol, ale wszyscy się tym jarają i oglądają te mecze - przyznał Grosicki, który latem był łączony m.in. z Watfordem, do którego przeniósł się wcześniejszy menedżer Hull, Marco Silva.

- Wielu osobom wydawało się, że jeśli ściągał mnie do Hull, to zabierze mnie też dalej. Były rozmowy, ale czułem, że nie był do końca przekonany do mojej osoby. Bardzo nalegał na transfer z Francji. Nie mam z tym jednak żadnego problemu. Jest dużo klubów, które się mną interesują. Czasami trener nie decyduje o wszystkim. Były szkoleniowiec Evertonu, Ronald Koeman, też cenił mnie i chciał w zespole, ale dyrektor czy prezydent już nie.

- W Anglii pieniądze nie są problemem. Czy ktoś kosztuje 10 milionów, czy 50... Sami wiecie, za jakie pieniądze się tam kupuje. Jeśli chodzi o moją kwotę odstępnego, nie ma z tym problemu.

- Gra którego zespołu z PL podoba mi się najbardziej? City - to wiadomo. City i Tottenham. Nie są to jednak oczywiście kluby, o których będziemy rozmawiać w kontekście mojej przyszłości. Z zespołów, w których gdzieś tam bym się widział, jest West Ham. Z nimi też były rozmowy, ale kupili Arnautovicia. Everton... To drużyny, w których moje nazwisko się przewijało.