Grzegorz Krychowiak nie zamyka sobie drzwi. „Z perspektywy mojego przyjaciela...”

Grzegorz Krychowiak ogłosił zakończenie profesjonalnej kariery. Jednocześnie nie zamknął za sobą definitywnie drzwi i nie wykluczył zaliczenia powrotu do rywalizacji, choć nie wierzy, że takie coś się stanie.

35-latek wyrósł w najlepszym momencie swojej kariery na jednego z czołowych defensywnych pomocników globu. W dużej mierze zawdzięczał to grze w barwach Sevilli, ponieważ w późniejszym okresie nie osiągnął już tak wysokiego poziomu w PSG, WBA, Lokomotiwie Moskwa, Krasnodarze, AEK-u Ateny, Al-Shabab, Abha Club i ostatnio Anorthosisie Famagusta.

Choć w każdym z wymienionych zespołów miewał przebłyski. Niemniej jednak postępujący wiek oraz różnego rodzaju ograniczenia wpływały na spadek atrakcyjności Grzegorza Krychowiaka, który po opuszczeniu cypryjskiej drużyny nie otrzymał żadnej satysfakcjonującej go oferty.

Dlatego ostatecznie skorzystał z opcji nawiązania krótkoterminowej współpracy z Mazurem Radzymin, gdzie występują Jakub Rzeźniczak czy raper Quebonafide, prywatnie też jeden z działaczy ekipy z warszawskiej klasy okręgowej.

Popularne

Previous

Robert Lewandowski zaskoczył FC Barcelonę. „Tego się nie spodziewali”

Trener na rozmowach w Legii Warszawa! Tego żąda od klubu

Przeżywa bardzo trudne chwile po odejściu z Legii Warszawa. Odpadł z czwartoligowcem

Dawid Szulczek gotowy na poprowadzenie czołowego klubu Ekstraklasy

To może być nowy napastnik Wisły Kraków? Kibice nie mieliby nic przeciwko

„Nie okazujesz mi szacunku”. Spięcie z udziałem trenera Lechii Gdańsk

Z tym klubem Ekstraklasy Alex Haditaghi nie zamierza utrzymywać dobrych relacji. „Nie spodobało mi się to”

Wystarczyło kilkanaście minut. Jan Ziółkowski na celowniku giganta

Next

35-latek zagrał w ostatnich dniach w meczu z Polonią III Warszawa, by w ten sposób definitywnie rozstać się z boiskiem, co ogłosił 27 października w mediach społecznościowych.

Z kolei wieczorem opublikowano na Kanale Zero rozmowę Krychowiaka z Krzysztofem Stanowskim. W jej trakcie nie wykluczył powrotu do rywalizacji tak, jak uczynił to jego przyjaciel Wojciech Szczęsny, ale zapewnił, że nie liczy w swoim wypadku na taki zwrot akcji.

- Czy ta decyzja jest nieodwołalna? Powiem z perspektywy mojego przyjaciela, że nie wiadomo, może ktoś zadzwoni w ostatnim momencie. Są kluby, którym się nie odmawia Ale wydaje mi się, że takiego telefonu nie dostanę. To była przemyślana i dojrzała decyzja. Jak dotychczas podejmowałem decyzje, to nigdy nie wracałem - powiedział.