Holenderska minister sprawiedliwości uderza w Legię Warszawa. „Niech spojrzą na swój klub”
2023-10-08 13:05:55; Aktualizacja: 1 rok temuWydarzenia, które miały miejsce po meczu AZ Alkmaar - Legia Warszawa, stały się już kwestią polityczną. Słowa polskiego rządu skrytykowała holenderska minister sprawiedliwości, Dilan Yeşilgöz.
O przebiegu starcia Legii Warszawa z AZ Alkmaar w ramach fazy grupowej Ligi Konferencji Europy nie mówi się raczej zbyt wiele. Kwestie sportowe zostały przysłonione przez skandal, do którego doszło po meczu.
Holenderskie służby zdecydowały się zamknąć stadion, przetrzymując członków sztabu i zawodników wicemistrzów Polski, którzy chcieli udać się do autokaru. Atmosfera stała się bardzo gęsta i w końcu doszło do przepychanek. Policja aresztowała nawet Josué i Radovana Pankova.
Podobne nadużycia służby stosowały wobec przyjezdnych z Polski na długo przed pierwszym gwizdkiem. Kibice nie mogli przebywać w mieście do 18:00. Niektórych siłą wyrzucano ponoć z restauracji.Popularne
Sprawa stała się poważna i trafiła na rządowe salony.
„Bardzo niepokojące doniesienia z Alkmaar. Poleciłem Ministerstwu Spraw Zagranicznych pilne działania dyplomatyczne w celu weryfikacji wydarzeń z nocy. Polscy zawodnicy i kibice muszą być traktowani zgodnie z prawem. Nie ma zgody na jego łamanie” - napisał na Twitterze prezes Rady Ministrów, Matuesz Morawiecki.
Słowa te nie do końca przypadły do gustu holenderskiemu rządowi. Odniosła się do nich tamtejsza minister sprawiedliwości, Dilan Yeşilgöz.
- No tak. Wolałabym, żeby najpierw spojrzał na swój własny klub. To piłka nożna, więc zachowujcie się, jak należy i nie polegajcie na policji. Robimy to dla zabawy. Taka jest idea - powiedziała 46-latka, nie chcąc słyszeć o krytyce policji.