I liga: Korona Kielce remisuje z Stomilem Olsztyn na inaugurację rundy

2022-02-26 14:41:23; Aktualizacja: 2 lata temu
I liga: Korona Kielce remisuje z Stomilem Olsztyn na inaugurację rundy Fot. FotoPyk
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Korona Kielce zremisowała ze Stomilem Olsztyn (1:1) w pierwszym meczu rundy wiosennej w I lidze.

Ekipa z województwa świętokrzyskiego przystępowała do pierwszoligowego sezonu u sterów z Dominikiem Nowakiem oraz wielkim nadziejami na wywalczenie szybkiego awansu do Ekstraklasy.

Korona Kielce udanie rozpoczęła rozgrywki, ale potem nie prezentowała się na miarę zespołu walczącego o powrót do elity. Zaistniały stan rzeczy skłonił władze „Żółto-Czerwonych” do dokonania zimą zmiany na stanowisku szkoleniowca, którym został znany, lubiany i ceniony przez kibiców Leszek Ojrzyński, mający za sobą już bogaty epizod na ławce trenerskiej drużyny z Suzuki Areny w latach 2011-2013.

Nowy szkoleniowiec klubu z województwa świętokrzyskiego rozpoczął swoją drugą przygodę z Koroną od domowego meczu z Stomilem Olsztyn, który będzie w trwających rozgrywkach kontynuował walkę o pozostanie w I lidze. Na chwilę obecną ekipa z północno-wschodniej Polski plasuje się w strefie spadkowej oraz traci trzy punkty do ostatniej bezpiecznej lokaty.W związku z tym zamierzała sprawić miłą dla swoich kibiców niespodziankę i zabrać ze sobą choćby jeden punkt do domu.

Początkowe fragmenty spotkania nie wskazywały jednak na realizację takiego scenariusza, ponieważ, poza jednym poważnym błędem Piotra Malarczyka, uniemożliwili rywalom stworzenia po swoją bramką groźnej sytuacji.

Inaczej przebieg zdarzeń wyglądał po drugiej stronie boiska, gdzie Korona starała się głównie poprzez dośrodkowania sforsować defensywę zespołu z Olsztyna. Dużym beneficjentem takich zagrań okazał się Jacek Podgórski, który zgarnął sporą liczbę futbolówek. Pomocnikowi „Żółto-Czerwonych” brakowało jednak precyzji lub siły przy oddawanych uderzeniach, z którymi radził sobie Kacper Tobiasz, świeżo wypożyczony z Legii Warszawa.

Bramkarz Stomilu musiał jednak w końcu skapitulować i stało się to w 27. minucie meczu, kiedy to rzut karny na gola zamienił Adam Frączczak. Początkowo napastnik kielczan ujrzał żółtą kartę za symulkę, ale po weryfikacji VAR-u sędzia przyznał się do popełnionego błędu i wskazał na jedenasty metr oraz anulował napomnienie dane graczowi gospodarzy.

W dalszej części pierwszej połowy więcej wskazywało na to, że ekipa z województwa świętokrzyskiego podwyższy prowadzenie niż goście wyrównają, ale w ostatniej akcji przed zejściem do szatni podopiecznym Adriana Stawskiego udało się przeprowadzić zabójczą kontrę, którą na bramkę zamienił Patryk Mikita.

Korona nie podłamała się w żaden sposób straconym golem i po przerwie kontynuowała nakreślony wcześniej plan. Skutecznie jego realizacji przeciwdziałał bramkarz Tobiasz, który popisał się kilkoma bardzo dobrymi interwencjami.

Na domiar złego kielczanie stracili w końcowym fragmencie pojedynku Jakuba Łukowskiego, który przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności bardzo ostro sfaulował jednego z rywali i został za to ukarany czerwoną kartką.

Drużyna prowadzona przez Ojrzyńskiego, pomimo gry w osłabieniu walczyła o komplet punktów, ale bez powodzenia i tym samym zremisowała pierwszy mecz w rundzie wiosennej.

Korona Kielce - Stomil Olsztyn 1:1 (1:1)
Bramki: Adam Frączczak (27' k.) - Patryk Mikita (45'+)
Czerwona kartka: Jakub Łukowski (80')