I liga: Stomil Olsztyn z pierwszą ligową wygraną od końca września

2020-11-18 17:59:25; Aktualizacja: 4 lata temu
I liga: Stomil Olsztyn z pierwszą ligową wygraną od końca września
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Stomil Olsztyn pokonał na wyjeździe Koronę Kielce (3:1) i dzięki temu odniósł swoje trzecie zwycięstwo na zapleczu Ekstraklasy po dłuższej przerwie.

„Żółto-Czerwoni” przystąpili do starcia z ekipą z województwa warmińsko-mazurskiego podbudowani wywalczeniem drugiego kompletu punktów na własnym terenie w trwającym sezonie I ligi. Z kolei piłkarze Stomilu nie przyjechali do Kielc w najlepszych humorach, ponieważ na zasmakowanie ligowego zwycięstwa czekają od 30 września.

Z tego też powodu starali się od pierwszego gwizdka sędziego przejąć inicjatywę nad wydarzeniami boiskowymi. Do pewnego stopnia ekipie z Olsztyna udało się osiągnąć ten cel, ale pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobyli w momencie, w którym coraz więcej do powiedzenia zaczynali mieć gospodarze.

Drużyna Stomilu wyszła na prowadzenie w 23. minucie po bardzo dobrym dośrodkowaniu na głowę Damiana Byrtka, który ubiegł pilnującego go Grzegorza Szymusika i wpakował futbolówkę do siatki obok próbującego ratować sytuację Marka Kozioła.

Goście po strzeleniu tego gola cofnęli się na własną połowę i zaczęli upatrywać swoich szans w wyprowadzaniu kontrataków. Natomiast „Żółto-Czerwoni” rozpoczęli poszukiwania słabego punktu w linii defensywnej zespołu z Olsztyna.W pierwszej odsłonie nie udało im się go znaleźć i na domiar stracili drugą bramkę za sprawą trafienia Wojciecha Łuczaka, który przedryblował próbujących odebrać mu piłkę Remigiusza Szywacza i Hugo Diaza.

W przerwie trener Maciej Bartoszek dokonał dwóch ofensywnych zmian. Na boisko weszli Maciej Firlej i Iwo Kaczmarski w miejsce Pawła Łysiaka oraz Hugo Diaza. Te roszady przyniosły dobry skutek, ponieważ Korona od razu ruszyła do ataku i po kilku minutach mogła nawiązać kontakt z rywalem. Niestety dla niej minimalnie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przestrzelił Rafał Grzelak.

Później byliśmy świadkami bardzo nieprzyjemnej sytuacji, kiedy to zderzyli się ze sobą niebiegający na piłkę bramkarz gości Piotr Skiba i atakujący gospodarzy Wiktor Długosz. Bardziej poszkodowany w tym starciu okazał się zawodnik Stomilu, który stracił przytomność i został przewieziony do szpitala. Jego miejsce na placu gry zajął Vjaceslavs Kudrajavcevs, który dopiero co mierzył się z reprezentacją Polski U-21 w eliminacjach Młodzieżowych Mistrzostw Europy.

Dłuższa przerwa w grze nie wybiła z rytmu kielczan, którzy po kilku wrzutkach z rzutów rożnych oraz wolnych w końcu dopięli swego, kiedy to dośrodkowanie Jacka Podgórskiego na gola zamienił Themistoklis Tzimopoulos.

Korona poczuła krew po tym trafieniu i jeszcze mocniej zaczęła naciskać na defensywę Stomilu. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawił jednak, że w 90. minucie stracili bramkę numer trzy po tym, jak najlepiej w boiskowym zamieszaniu odnalazł się Koki Hinokio.

„Żółto-Czerwoni” próbowali jeszcze pomimo bardzo trudnej sytuacji nawiązać walkę o zdobycie choćby jednego punktu, ale nie zdołali już ani razu umieścić futbolówki w siatce ekipy z Olsztyna. Najbliżej osiągnięcia tego celu był zdobywca jedynej bramki dla kielczan, który po kolejnym dośrodkowaniu Podgórskiego trafił w piłką w poprzeczkę.

Tym samym podopiecznym Macieja Bartoszka nie udało się wywalczyć drugiego z rzędu kompletu punktów na własny terenie. Z kolei Stomil może cieszyć się ze zdobycia trzech „oczek” po raz pierwszy od końca września.

Korona Kielce – Stomil Olsztyn 1:3 (0:2)
Bramki: Themistoklis Tzimopoulos (77’) - Damian Byrtek (23’), Wojciech Łuczak (41’), Koki Hinokio (90’)