Inter Mediolan wydostanie bramkarza z Premier League?! 29-latek wybuczany przez swoich kibiców
2025-12-03 11:07:01; Aktualizacja: 1 godzina temu
Inter Mediolan ustala listę życzeń potencjalnych następców Yanna Sommera. Działaczom przyświeca w głowie pomysł na złożenie propozycji Guglielmo Vicario, bramkarzowi Tottenhamu Hotspur – ustaliła „La Gazzetta dello Sport”.
Vicario znajdują się pod niemałą presją w północnym Londynie. Ostatnio na swoim boisku został „pozdrowiony” gwizdami przez swoich kibiców. Po tym incydencie włoski bramkarz rozważa przyszłość, a sytuację ma obserwować Inter.
Jeszcze niedawno 29-latek uchodził za jednego z ulubieńców w fanowskiej społeczności Tottenhamu. Ostatnio znalazł się jednak w centrum kryzysu drużyny i stał się obiektem niezadowolenia. Po błędzie, który doprowadził do gola Fulham i przyczynił się do porażki Spurs w ostatni weekend listopada, na golkipera wylała fala gwizdów z trybun.
Choć była to dopiero jego druga poważna wpadka w obecnych rozgrywkach, sytuacja mocno odbiła się na 29-latku. Według doniesień negatywna atmosfera wokół jego osoby skłania go do zastanowienia się nad przyszłością w klubie, a co za tym idzie, również z myślą o ewentualnym powrocie do ojczystej Serie A.Popularne
***
Pedro Porro odpowiada na krytykę w stronę Guglielmo Vicario. „Nie będę tolerował braku szacunku” [WIDEO]
***
Inter Mediolan, który od dłuższego czasu przygląda się jego sytuacji, miałby być gotowy na podjęcie rozmów.
Vicario trafił do Tottenhamu latem 2023 roku z Empoli za 20 milionów euro. Był to okres przebudowy kadry zainicjowany przez Ange'a Postecoglou. W Londynie szybko zyskał reputację jednego z najlepszych bramkarzy Premier League – podkreślano świetny refleks, olbrzymią pewność siebie i umiejętności gry nogami. W kluczowych momentach poprzedniego sezonu był jednym z filarów drużyny, która sięgnęła po Puchar Ligi Europy.
Obecny kryzys formy całego zespołu odbija się jednak także na nim. Statystycznie Vicario pozostaje bramkarzem na poziomie czołówki Premier League — w 75 występach popełnił tylko trzy błędy prowadzące bezpośrednio do bramki rywali, czyli mniej niż szanowani w swoich klubach Emiliano Martínez czy Jordan Pickford.
Po meczu Vicario przeprosił za pomyłkę, podkreślając w mediach społecznościowych, że bierze pełną odpowiedzialność i musi pracować jeszcze ciężej. Trener Thomas Frank wziął go w obronę i nie zamierza zmieniać obsady bramki, jednak wizerunek Włocha w oczach fanów uległ wyraźnemu osłabieniu.
Bramkarz ma jeszcze dwa i pół roku ważnego kontraktu.



















![Chelsea powinna zacząć się obawiać? Ich przyszły nabytek został zawieszony [OFICJALNIE]](img/photos/110825/90x60/emanuel-emegha.jpg)












