Ivi López z intratną ofertą. Ma klauzulę w kontrakcie z Rakowem Częstochowa

2022-06-16 19:55:29; Aktualizacja: 2 lata temu
Ivi López z intratną ofertą. Ma klauzulę w kontrakcie z Rakowem Częstochowa Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Tomasz Włodarczyk I Okno Transferowe I Meczyki.pl

Ivi López znalazł się na celowniku MOL Fehérvár FC - poinformował Tomasz Włodarczyk w programie „Okno Transferowe” na kanale Meczyki.pl na YouTube'ie.

Za Ivim Lópezem niezwykle udany sezon. W jego trakcie 27-latek zdobył Puchar i Superpuchar Polski, zajął z Rakowem Częstochowa drugie miejsce w tabeli Ekstraklasy, a także sięgnął po koronę króla strzelców, zdobywając 20 bramek. Hiszpan dodał do nich siedem asyst i po sezonie został wybrany najlepszym piłkarzem rozgrywek.

Zainteresowanie Lópezem ze strony zagranicznych klubów nie jest niespodzianką. Jak się okazuje, w tym gronie znalazł się MOL Fehérvár FC, a więc zespół z Węgier.

- Istnieje duża szansa, że najlepszy piłkarz Ekstraklasy Ivi López pożegna się z klubem. Raków robi wszystko, żeby go zatrzymać. Piłkarz ma kontrakt do 2024 roku, ale z tego co słyszymy, być może klub będzie zaprzeczał, ma klauzulę wpisaną w umowę na poziomie 1,5 miliona euro. Czy ktoś chce zapłacić tę kwotę? Słyszymy, że chce to zrobić Fehérvár z Węgier. Jest oferta na 1,5 miliona, trzy lata kontraktu dla Iviego i 600 tysięcy euro rocznie netto plus 100 tysięcy euro za podpis. Ivi ma to na stole. Co robi Raków? Raków robi wszystko, by dorównać lub zbliżyć się do tej propozycji. Nie jest tak, że Ivi wali drzwiami i oknami, żeby opuścić klub. (…) Być może stanie się najlepiej zarabiającym piłkarzem Ekstraklasy. Z tego co słyszę jest już blisko złożenia oferty przez Raków na poziomie 500 tysięcy euro netto rocznie. To byłby największy kontrakt w Ekstraklasie - powiedział Tomasz Włodarczyk w programie „Okno Transferowe”.

Fehérvár to czwarta drużyna ostatniego sezonu węgierskiej ekstraklasy.

AKTUALIZACJA: „Klauzule, klauzule… Nie lubię klauzul… Dlatego nie ma potrzeby się denerwować” - napisał na Twitterze Michał Świerczewski, właściciel Rakowa.