Jacek Zieliński doradza Widzewowi Łódź. W ten sposób należy podejść do Mariusza Fornalczyka
2025-10-01 11:27:37; Aktualizacja: 3 godziny temu
Mariusz Fornalczyk nie spełnia na razie pokładanych w nim nadziei w Widzewie Łódź. Sposób na zmianę tego stanu rzeczy ligowemu przeciwnikowi przedstawił trener Korony Kielce - Jacek Zieliński.
22-letni skrzydłowy był w trakcie pobytu w Pogoni Szczecin postrzegany jako olbrzymi talent i naturalny kandydat do zastąpienia w przyszłości Kamila Grosickiego. Jednocześnie nie potrafił w oczekiwanym stopniu konkurować o miejsce w składzie z bardziej doświadczonym kolegą. Dlatego po niezbyt udanym pobycie na wypożyczeniu w Bruk-Bet Termalice Nieciecza postanowił zimą 2024 roku przeprowadzić się do Korony Kielce.
Jego początki w ekipie z województwa świętokrzyskiego nie należały do łatwych. U ubiegłym sezonie uległo to zmianie po nastaniu rządów trenera Jacka Zielińskiego, który znalazł skuteczny sposób na dotarcie do Mariusza Fornalczyka. Przyniosło to efekty w postaci notowania udanych występów, za czym poszły później bramki i asysty.
W ten sposób uczestnik ostatnich Mistrzostw Europy U-21 znalazł się na radarze pokaźnej liczby drużyn. Spośród nich najbardziej przekonujący okazał się Widzew Łódź, który sprowadził do siebie polskiego skrzydłowego za rekordowe w początkowej fazie letniego okna 1,5 miliona euro.Popularne
Ta inwestycja nie spłaca się na razie w żaden możliwy sposób, ponieważ 22-latek w jedenastu rozegranych meczach nie zdobył żadnej bramki oraz nie zaliczył ani jednej asysty, co jest frustrujące dla niego oraz kibiców.
Trener Zieliński w rozmowie z Ekstraklasa TV zdradził, co powinien zrobić sztab Widzewa Łódź, by Fornalczyk zaczął w nowych barwach przypominać zawodnika z poprzedniego sezonu.
- Wobec niego była duża doza cierpliwości. Myśmy na niego stawiali, dużo rozmawialiśmy. Natomiast ja też inaczej Mariusza traktowałem, bo miałem podobnego zadziorę w Cracovii, czyli Michała Rakoczego - zaczął szkoleniowiec.
- Po moim przyjściu w sierpniu do Korony pierwsza dwa trzy mecze Fornal zaczynał z ławki, a po meczu na Śląsku Wrocław został wręcz karnie przed drużyną na odprawie lekko sprostowany za pewne rzeczy, które tam były nie tak jak trzeba na boisku, ale to jest fajny chłopak, mądry chłopak. Chciał się uczyć, chciał grać w piłkę. Był bardzo zaangażowany na treningu. Zawsze chciał wygrywać, dlatego też nieraz jego frustracja z tego wynika, ale to trzeba zrozumieć. Myśmy nie raz przymykali oczy na pewne rzeczy, bo zdawałem sobie sprawę, że jeśli ja zlikwiduję czy będę przycinał tego diabełka, który był w Fornalu, to on straci swój największy atut. To było właśnie jego takim... bym powiedział dużym plusem. Tego diabełka było trzeba po prostu lekko tolerować, ale Fornal oddawał to potem na boisku to, co trzeba - dodał.