Jagiellonia Białystok coraz bliżej wielkiego pojedynku z czterokrotnym zdobywcą Pucharu Europy. Filip Mladenović zagubiony jak dziecko we mgle [WIDEO]

2024-08-08 22:56:16; Aktualizacja: 3 godziny temu
Jagiellonia Białystok coraz bliżej wielkiego pojedynku z czterokrotnym zdobywcą Pucharu Europy. Filip Mladenović zagubiony jak dziecko we mgle [WIDEO] Fot. Ajax Amsterdam
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Jagiellonia Białystok znajduje się bliżej „spadku” do eliminacji w Lidze Europy, podczas gdy Ajax Amsterdam przybliżył się do awansu. Holendrzy wywieźli dobrą zaliczkę w starciu z Panathinaikosem, gdzie duży udział przy porażce swojej drużyny zaliczył były piłkarz Legii Warszawa Filip Mladenović.

W miniony poniedziałek losowanie w Nyonie skojarzyło potencjalnych rywali w fazie play-off o fazę ligową poszczególnych turniejów międzynarodowych. Tak się złożyło, że na drugim szczeblu przegrany z pary Jagiellonia – Bodø/Glimt zmierzy się ze zwycięzcą zestawienia Panathinaikos – Ajax.

Podczas środowego starcia w stolicy województwa podlaskiego górą byli Norwedzy, ale tylko i wyłącznie za sprawą samobójczego trafienia Adriána Diégueza. Taki wynik sprawia jednak, że przed rewanżem na Skandynawii szanse na progres w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów znacznie spadły.

Dlatego też jednym okiem warto było się przyjrzeć, z kim potencjalnie mistrzowie Polski mogą się zmierzyć na kursie ku zmaganiom w Lidze Europy. Okazało się, że w Atenach jedynego gola strzelił Steven Berguis.

Do ustalenia rezultatu doszło już 28. minucie. Autor trafienia zorganizował składną akcję po stronie, gdzie w fazie defensywnej dostępu do pola karnego bronił Mladenović. Serb nie doczekał się asekuracji i w efekcie spadł z wysokiego konia. Piłka przeszła przez jego strefę po zagraniu w pole karne od Devyne'a Renscha, na jeden kontakt zgrał ją Kian Fitz-Jim i tak sytuacja została sfinalizowana z pozytywnym skutkiem dla najbardziej utytułowanej ekipy Eredvisie.

Rewanż między zespołami zaplanowano dokładnie tydzień później, 15 sierpnia o 20:15 w Amsterdamie. Dwa dni wcześniej dowiemy się też, jaki ostatecznie los spotka Jagiellonię.