Jakub Błaszczykowski jedynym takim pechowcem w historii reprezentacji Polski
2024-03-27 06:42:33; Aktualizacja: 7 miesięcy temuKonkurs „jedenastek” z Walią był dopiero czwartym w historii reprezentacji Polski. Możemy pochwalić się w nich ponad 94% skutecznością, bo jako jedyny rzutu karnego w nich nie wykorzystał Jakub Błaszczykowski - zauważył Cezary Kawecki.
We wtorkowy wieczór wytrzymałość serc polskich kibiców była testowana przez ponad 120 minut, bo ani regulaminowy czas gry, ani dogrywka nie dały rozstrzygnięcia w finale baraży przeciwko Walii.
W konkursie „jedenastek” „Biało-Czerwoni” okazali się bezbłędni, bo do siatki pewnie trafiali Lewandowski, Szymański, Frankowski, Zalewski oraz Piątek, co wraz ze skuteczną interwencją Szczęsnego w piątej serii, zapewniło nam awans na niemieckie mistrzostwa.
Jak pokazuje historia, Polacy dobrze wytrzymują presję rzutów karnych, bo dotychczas brali udział w czterech konkursach i tylko jedna „jedenastka” została niewykorzystana, co oznacza ponad 94% skuteczności, co zauważył Cezary Kawecki.Popularne
📊 Jakub Błaszczykowski jest JEDYNYM W HISTORII polskim piłkarzem, który nie strzelił rzutu karnego w serii jedenastek w meczu kadry. 😶
— Cezary Kawecki | Statystyki piłkarskie 📊 (@CezaryKawecki) March 26, 2024
🟢 1999 (5:4 vs 🇳🇿): ✅ Żurawski, ✅ @wichniarek18, ✅ Michalski, ✅ Stolarczyk, ✅ Chańko
🟢 2016 (5:4 vs 🇨🇭): ✅ Lewandowski, ✅ Milik, ✅…
Wszystko zaczęło się w 1999 roku i udziale w, jakże prestiżowym, Pucharze Króla Tajlandii. W swoim pierwszym oficjalnym meczu na tym turnieju drużyna złożona z polskich ligowców zremisowała bezbramkowo z Nową Zelandią, więc rozstrzygnęły rzuty karne. Pewnie wykorzystali je Żurawski, Wichniarek, Michalski, Stolarczyk oraz Chańko, co zapewniło nam zwycięstwo 5:4.
Następny konkurs „jedenastek” z udziałem „Biało-Czerwonych” odbył się dopiero 17 lat później w trakcie Mistrzostw Europy we Francji. Po wyjściu z grupy trafiliśmy na Szwajcarię i przez ponad 120 minut nie dało się wyłonić zwycięzcy tego spotkania. Efekt przyniosły dopiero rzuty karne, które u nas zostały wykorzystane przez Lewandowskiego, Milika, Glika, Błaszczykowskiego oraz Krychowiaka, a że z kolei ta sztuka nie udała się Granitowi Xhace, to awansowaliśmy dalej.
Los połączył nas z późniejszym triumfatorem tego turnieju, czyli Portugalią. Polacy grali z przyszłymi mistrzami Europy jak równi z równym i losy awansu do półfinału przesądził dopiero konkurs „jedenastek”. Tym razem to Portugalczycy okazali się bezbłędni, a u nas trafiali Lewandowski, Milik oraz Glik, ale pomylił się Jakub Błaszczykowski, co przesądziło o naszej porażce.
Oznacza to, że Polska wygrała aż trzy z czterech konkursów rzutów karnych, w których brała udział i wykorzystała w nich aż 18 z 19 „jedenastek”. Daje to ponad 94% skuteczność, a jednym pechowcem w historii „Biało-Czerwonych” jest pod tym względem Jakub Błaszczykowski, którego niewykorzystany karny z Portugalią, kładzie się cieniem na świetnym w jego wykonaniu EURO 2016.
Co ciekawe, pozytywnie należy wyróżnić za to Wojciecha Szczęsnego, bo jest on pierwszym bramkarzem w historii reprezentacji Polski, który obronił rzut karny w konkursie „jedenastek”. Zarówno Nowozelandczyk w 1999 roku, jak i Granit Xhaka w 2016, nie trafili w bramkę.