Jan Bednarek po kompromitacji z Mołdawią: Myśleliśmy, że zostało 45 minut i jedziemy na wakacje

2023-06-20 23:19:44; Aktualizacja: 1 rok temu
Jan Bednarek po kompromitacji z Mołdawią: Myśleliśmy, że zostało 45 minut i jedziemy na wakacje Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: TVP Sport

Reprezentacja Polski przegrała sensacyjnie z Mołdawią, trwoniąc dwubramkową przewagę z pierwszej połowy. Jan Bednarek przyznał po meczu, że w drugiej połowie „Biało-Czerwoni” nie docenili rywala.

Reprezentacja Polski żegna się z tym sezonem, pozostawiając spory niesmak w ustach kibiców. Po zwycięstwie z Niemcami wydawało się, że zawodnicy Fernando Santosa zmierzają w dobrą stronę. Mecz z Mołdawią miał o tym nas przekonać.

„Biało-Czerwoni” w pierwszej połowie zaprezentowali się świetnie. Bramki Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego wprowadziły w zespole spokój, który okazał się zgubny. Po zmianie stron gospodarze zaskoczyli swoją grą, zdobywając trzy gole.

Jan Bednarek po meczu przyznał, że po zdobyciu dwóch bramek polscy piłkarze zlekceważyli niżej notowanych przeciwników.

- Chcieliśmy tę połowę zagrać na stojąco. Myśleliśmy, że ten mecz dogra się sam i zostało 45 minut i jedziemy na wakacje. To pokazało, że przeciwnik był głodny zwycięstwa i strzelił nam trzy gole. Każdy z nas musi spojrzeć w lustro. Musimy ze sobą porozmawiać i powiedzieć kilka gorzkich słów. To nie do zaakceptowania. Znowu wracamy do punktu wyjścia. Robimy krok do przodu i dwa w tył.

- Żadna z tych rzeczy, które zrobiliśmy w pierwszej połowie, nie wyszła w drugiej. Nie powinniśmy przegrać. To bardzo, bardzo, bardzo zły mecz w naszym wykonaniu i musimy za to wziąć odpowiedzialność. To my byliśmy na boisku. To jest sport. Niestety, musimy to przetrawić. Jesteśmy źli, rozczarowani.

27-letni stoper zdaje sobie sprawę, że w najbliższych dniach spadnie na kadrę spora krytyka.

- Będziemy grilowani, ale zasłużyliśmy na to. Musimy być ze sobą szczerzy.

Reprezentacja Polski wróci do gry dopiero we wrześniu, kiedy zmierzy się z Wyspami Owczymi i Albanią.