Jarosław Niezgoda wrócił do Polski. Jak sobie radzi?

Jarosław Niezgoda miał duże problemy ze znalezieniem nowego zespołu. Finalnie napastnik we wrześniu trafił do pierwszoligowej Pogoni Siedlce. Jak mu tam idzie?

Pod koniec października 2023 roku Jarosław Niezgoda opuścił szeregi Portland Timbers i w ten oto sposób zamknął rozdział w Stanach Zjednoczonych. Wygasająca umowa napastnika nie została wówczas przedłużona.

Zapewne jego sytuacja wyglądałaby inaczej gdyby nie fakt, że w tamtym okresie drugi raz w swojej karierze zerwał więzadło krzyżowe i wypadł z gry na bardzo długi czas.

Sugerowano wówczas, że Niezgoda wróci na murawę w maju 2024 roku. Tak się jednak nie stało. Były piłkarz Legii Warszawa na ten upragniony moment musiał poczekać zdecydowanie dłużej, a dokładniej mowa aż o 825 dniach.

Popularne

Previous

Błyskawiczna decyzja Realu Madryt w sprawie Xabiego Alonso

A jednak? Aleksandar Vuković kandydatem polskiego klubu

Legia Warszawa zmienia trenera bramkarzy

Wróci i na wiosnę będzie gwiazdą Ekstraklasy? „Podpisuję się dwoma rękami”

Bartłomiej Drągowski z niespodziewanym powrotem do Ekstraklasy?

15 goli w 14 meczach. Napastnik z III ligi „wzbudza ogromne zainteresowanie na rynku”

Marek Papszun już pociąga za sznurki w Legii Warszawa?! Tę decyzję stołeczny klub miał podjąć na jego życzenie

Legia Warszawa już bardzo blisko?! „Zaawansowane rozmowy”

Next

Powolna odbudowa Jarosława Niezgody

Niezgoda w międzyczasie był łączony z różnymi klubami, wśród których wymieniano takie ekipy jak między innymi Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Górnik Zabrze, Radomiak Radom czy Motor Lublin, z którym miał nawet okazję trenować.

Żaden z powyższych zespołów nie był jednak zainteresowany nawiązaniem stałej współpracy z 30-latkiem, a więc ten musiał szukać dalej. Ostateczny wybór padł na Pogoń Siedlce, gdzie trafił we wrześniu bieżącego roku.

Jak radzi sobie Niezgoda po powrocie? Otóż na premierowy występ w nowych barwach musiał poczekać do listopada. Wtedy dostał od trenera Adama Noconia pierwsze minuty w ligowym starciu zremisowanym bezbramkowo przeciwko Wiśle Kraków.

Później widziano go jeszcze w dwóch następnych spotkaniach, w których również pojawiał się na murawie po wejściach z ławki rezerwowych. Mowa o przegranych starciach przeciwko Polonii Warszawa oraz Wieczystej Kraków.

Od momentu powrotu Niezgoda rozegrał więc trzy spotkania, notując w nich łącznie na murawie 34 minuty. Są to dopiero początki odbudowy snajpera z Poniatowej. Więcej będzie można zapewne spodziewać się w drugiej części sezonu. Jego umowa jest ważna do 30 czerwca 2026 roku i zawiera opcję przedłużenia o następne dwanaście miesięcy.