Jonatan Braut Brunes zaskoczył. To powiedział zawodnikom Rakowa Częstochowa
2025-08-16 20:20:15; Aktualizacja: 31 minut temu
Jonatan Braut Brunes nie znalazł się w kadrze meczowej Rakowa Częstochowa na dwumecz przeciwko Maccabi Hajfa. Mówiono, że jest to pokłosie konfliktu z Markiem Papszunem. Teraz jednak nowe światło na sprawę rzucił sam Norweg, o czym Jarosław Kłak.
Raków Częstochowa w czwartek rozgrywał bardzo ważne spotkanie w ramach eliminacji do Ligi Konferencji. Wicemistrz Polski miał za zadanie odrobić straty z pierwszego spotkania, kiedy to uległ u siebie z Maccabi Hajfa 0-1.
Choć zawodnicy spod Jasnej Góry uporali się z konkurentem, to przygotowania do meczu przyćmiła sytuacja Jonatana Brauta Brunesa. Pojawiły się nawet pogłoski, że poszło o jego urodziny.
- Chodzą takie informacje, jakoby w Rakowie panowała afera tortowa. Jak pamiętamy, w dniu meczu z Maccabi Brunes miał urodziny. Pojawiają się informacje, słyszane z wielu źródeł, że piłkarze postanowili przynieść mu tort, żeby miło rozpocząć poranny trening. Wściekł się na to Marek Papszun, który stwierdził, że to nie jest czas na takie zabawy - mówił Marcin Borzęcki.Popularne
Ostatecznie jednak te wieści zdementowano. Mimo to wiele źródeł utrzymywało, że wszystko tu kręci się wokół napiętych relacji pomiędzy piłkarzem a trenerem. Teraz jednak nowe światło na sprawę rzuca Norweg.
Napastnik miał bowiem przyznać, że nie ma konfliktu pomiędzy nim a szkoleniowcem, co wyznał Jarosław Kłak.
„Dzisiaj Jonatan Brunes trenował na siłowni na pełnym obciążeniu. Kolegom z drużyny mówił: «There is no fight with the coach»” - napisał.
ℹ️🇳🇴 Dzisiaj Jonatan Brunes trenował na siłowni na pełnym obciążeniu. Kolegom z drużyny mówił: "There is no fight with the coach". @nawylottv
— Jarosław Kłak (@GigiJarek) August 16, 2025
Raków Częstochowa w niedzielę rozegra mecz ligowy. Zmierzy się wtedy z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza.