Jonathan Barnett, agent między innymi Garetha Bale'a, pozytywnie nastawiony przed letnim oknem transferowym
2021-03-30 12:14:35; Aktualizacja: 3 lata temuWłaściciel agencji menedżerskiej ICM Stellar Sports, Jonathan Barnett, wiąże spore nadzieje, co do najbliższego okna transferowego. Anglik jest zdania, że weźmie udział w przynajmniej kilku dużych operacjach.
Pandemia koronawirusa, która wybuchła przed rokiem, pokrzyżowała plany transferowe wielu klubom. Można przypuszczać, że przez związany z nią kryzys finansowy upadła przeprowadzka Kaia Havertza do Realu Madryt czy Lautaro Martíneza do Barcelony.
Dziś giganci futbolu powoli wychodzą na przysłowiową prostą, co może zwiastować tak wyczekiwaną odwilż w kwestii wielomilionowych operacji. Sporo mówi się o zmianie pracodawcy ze strony Erlinga Brauta Haalanda, Mauro Icardiego, Hugo Llorisa czy Marcela Sabitzera, a czas pokaże, czy transfery z ich udziałem będą miały prawo bytu.
Spory optymizm w tej kwestii panuje u Jonathana Barnetta, a więc jednego z najbardziej rozpoznawalnych agentów piłkarskich na świecie. To on jest właścicielem ICM Stellar Sports, której klientami są między innymi Gareth Bale, Saúl Ñíguez czy też Wojciech Szczęsny oraz Grzegorz Krychowiak.Popularne
Od niedawna Anglik odpowiada również za interesy Eduardo Camavingi. Utalentowany pomocnik wzbudza zainteresowanie takich ekip jak Bayern Monachium czy Real Madryt, a sam Barnett ma nadzieję, że uda mu się dobić targu w sprawie Francuza.
– To będzie trudniejsze niż w poprzednich latach. Mam jednak nadzieję, że uda mi się przeprowadzić trzy lub cztery operacje, które pobiją wiele rekordów. Chcę, aby tak właśnie było. Mamy prawdopodobnie najlepszego zawodnika młodego pokolenia na świecie, Camavingę. Są także Grealish, Konaté… – powiedział, zapowiadając transfery swoich klientów.
Jack Grealish, pomocnik Aston Villi, od dłuższego czasu jest łączony z Manchesterem City oraz Manchesterem United, z kolei Ibrahima Konaté ma być już na etapie finalizacji transferu z RB Lipsk do Liverpoolu.
Barnett w rozmowie z „The Athletic” opowiedział również o mało znanych aspektach swojej pracy. Przyznał, że jego agencja menedżerska odegrała wielką rolę o odbudowaniu pewności siebie u Luke’a Shawa, dziś jednego z najlepszych obrońców w Premier League.
– Naszym zadaniem jest dbanie o zadowolenie klienta. Staramy się pomóc im zrozumieć, co poszło nie tak. Zwykle są to sprawy osobiste. W przypadku Luke’a musieliśmy sprawić, by ponownie był pewny siebie. On jest jednak silnym człowiek i nigdy nie wyglądał na mocno przygnębionego – oznajmił.
– Rodzina oraz agencja musiały go wspiera. Nikt nie powiedział: „Musisz odejść z Manchesteru United, tak trzeba, bo potrzebujemy pieniędzy”. Nie zmusiliśmy Luke’a Shawa do zmiany klubu. Chciał tam zostać. I właśnie to zrobił. A dziś jest świetnym graczem. Moja firma zatrudnia dwóch analityków, których uważa się za jednych z najlepszych w branży i pracowali dla kilku największych klubów piłkarskich na świecie. Zrekrutowaliśmy ich i dzięki temu możemy usiąść z kimś takim jak Luke Shaw i przeanalizować jego grę, dokładnie tak jak zrobiłby to klub. To część pracy, którą wykonujemy dla naszych klientów. Pokazujemy im, w czym tkwi problem – zaznaczył.
Shaw nie tak dawno wrócił do kadry narodowej po nieco ponad dwóch latach przerwy, a w tym sezonie uzbierał już na poziomie klubowym 36 występów.