Josip Iličić wrócił na boisko i od razu strzelił bramkę [WIDEO]

Josip Iličić, były gwiazdor Atalanty, rozegrał premierowe spotkanie po powrocie do NK Maribor. Jego zespół pokonał NŠ Mura 5:1, a on sam wpisał się na listę strzelców.

Zawodnik bazujący na doskonałej technice powoli wraca na właściwe tory. Właśnie zanotował pierwszy występ od 21 maja, kiedy to jeszcze był związany z Atalantą.

34-latek w ostatnich miesiącach zmagał się z poważnymi problemami natury psychicznej, w związku z czym Gian Piero Gasperini nie mógł na niego liczyć. Ostatecznie zapadła decyzja o rozstaniu.

Cofnięty napastnik podczas minionego okna transferowego był łączony chociażby z Hellasem Verona, ale wylądował w zupełnie innym kraju.

Popularne

Previous

Wielki przechwyt Lecha Poznań. Raków Częstochowa miał już „dogadany” ten transfer

Mariusz Stępiński z sensacyjnym powrotem do Ekstraklasy?! Doszło do kontaktu

Lech Poznań dogadał się z nowym napastnikiem. Zaraz wszystko może się wyjaśnić

2,5 miliona euro za Dawida Kownackiego

Przebili ofertę Rakowa Częstochowa za Imada Rondicia. To był dla niego „bardziej interesujący projekt”

Mislav Oršić trafi do Ekstraklasy?!

Wzięło z zaskoczenia! Legia Warszawa dopina sensacyjny transfer z Pogoni Szczecin

Hansi Flick wypowiedział się na temat Wojciecha Szczęsnego i Iñakiego Peñy

Next

Josip Iličić na początku października wrócił do ojczyzny, wiążąc się z NK Maribor. Aż do tej pory nie oglądaliśmy go jednak na boisku.

Słoweniec narzekał na uraz ścięgna Achillesa, ale doszedł do pełnej sprawności, czego efektem był udział w spotkaniu z NŠ Mura.

Atakujący został wpuszczony w 77. minucie i nie potrzebował zbyt wiele czasu, aby zaznaczyć swoją obecność.

W 87. minucie doświadczony piłkarz wywalczył rzut karny dla swojej drużyny i chwilę potem zamienił stały fragment gry na gola.

Poza wykorzystaną jedenastką, Iličić kilkukrotnie błysnął techniką czy przeglądem pola. Jeśli zatem tylko problemy zdrowotne będą go omijać, NK Maribor może mieć z niego dużo pożytku.

[Popisy Iličicia do obejrzenia od 4:31]