Jürgen Klopp z jasnym komunikatem: Jeśli ktoś zamierza odejść, ponieważ nie gramy w Lidze Mistrzów, to ja go nie chcę

Liverpool w ostatnich tygodniach nie prezentuje się najlepiej. Gra w kratkę, a przez swoje potknięcia może ostatecznie nie awansować do Ligi Mistrzów. Taki scenariusz bierze pod uwagę Jürgen Klopp, ale przy tym jest zdania, że nawet gdyby do tego doszło, gracze pozostaną wobec niego lojalni.

Niemiec uchodzi w środowisku piłkarskim za znakomitego motywatora, który ma rękę do młodych, utalentowanych zawodników. Menedżer „The Reds” przed laty dał szasnę Robertowi Lewandowskiemu, a dziś nie boi się stawiać na takich graczy jak Neco Williams, Curtis Jones czy Rhys Williams. Jednocześnie ceni on bardziej doświadczonych piłkarzy.

Podejście do członków zespołu to jedno, a ich dyspozycja to drugie. Aktualnie forma Liverpoolu nie jest najwyższa, ale Jürgen Klopp nie traci nadziei na lepsze jutro.

– Ten klub nie będzie często znajdował się poza rozgrywkami Ligi Mistrzów. Mamy trudny rok, wiemy o tym, ale potencjał i siła tego zespołu jest na zdecydowanie innym poziomie. Jesteśmy gotowi na bitwę w tej erze i z piłkarzami, których mam do dyspozycji – rozpoczął.

– W każdym sezonie przychodzi czas rozpędu, ale to jak dotąd nas nie spotkało. Mimo tego klub jest w naprawdę dobrej sytuacji. Oczywiście nasza sytuacja jest trudna, ale i tak uważam, że znajdujemy się w lepszym położeniu niż inne kluby – stwierdził.

– Wiem, że mogę liczyć na lojalność ze strony zawodników. To nie jest sytuacja, w której ktoś przychodzi do mnie i mówi: „Nie ma nas w Lidze Mistrzów, więc jestem zmuszony odejść”. Tak się nie stanie. Znam ich na tyle dobrze, aby to wiedzieć. Wyniki zespołu kolidują z pozycją klubu i mogę zapewnić, że to nie będzie stanowić problemu, jeśli chodzi o transfery – dodał.

– Powiedzieliśmy to lata temu, ale powtórzę: jeśli zawodnik nie chce do nas dołączyć, bo nie gramy w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie, to ja go nie chcę. Jeśli z kolei ktoś zamierza odejść, ponieważ nie gramy w Lidze Mistrzów, to także go nie chcę. To nic osobistego, ale tak to wygląda – zaznaczył.

– Zawsze twoim celem jest stworzenie zespołu dostosowanego do nadchodzących wyzwań. Następnie to robisz. Nie jest to coś, czym miałbym się martwić – zakończył.

Liverpool w tej chwili plasuje się na siódmej pozycji w tabeli Premier League i do czwartej Chelsea traci cztery punkty. Podopieczni Kloppa rywalizują również w 1/8 finału Ligi Mistrzów i to może być dla nich alternatywna droga do kontynuowania występów w tym turnieju w następnym sezonie.