Kamil Grabara: To są jawne jaja
2024-08-28 18:12:46; Aktualizacja: 2 miesiące temuWe wtorek ogłoszone zostały powołania do reprezentacji Polski na wrześniowe mecze Ligi Narodów. Na liście zabrakło Kamila Grabary, o co bramkarz Wolfsburga został zapytany w rozmowie z Kanałem Sportowym. Odniósł się on do swojej wypowiedzi z przeszłości na temat bycia trzecim golkiperem w drużynie narodowej. Doprecyzował, o co mu chodziło, dając do zrozumienia, że jego słowa nie do końca zostały odpowiednio odebrane.
Selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz powołał na spotkania Ligi Narodów ze Szkocją i Chorwacją czterech bramkarzy. W tym gronie znaleźli się Marcin Bułka, Bartłomiej Drągowski, Bartosz Mrozek oraz Łukasz Skorupski. Na liście próżno szukać nazwiska Kamila Grabary, co wzbudziło wiele komentarzy wśród kibiców.
Pojawiły się dwie grupy - jedna, która uważa, że 25-latek powinien otrzymać szansę od Probierza i druga przypominająca jego słowa z rozmowy z Foot Truckiem, w której swego czasu dał do zrozumienia, że nie chce mu się być trzecim golkiperem w drużynie narodowej.
Jak odniósł się teraz do tej sprawy? Popularne
- Kamil Grabara nie jest powołany i takie są realia. Jeżeli zapytasz mnie, czy będę kiedyś bramkarzem numer jeden kadry, czy nie, to czas pokaże. Gorąco w to wierzę i tyle. Robię to, co mogę, trenuję, gram mecze, idę do przodu i to właściwie tyle z moich kompetencji, które mogę robić - przyznał piłkarz w rozmowie z Kanałem Sportowym.
- Rozmawiałem z trenerem Dawidziukiem (szkoleniowiec bramkarzy w reprezentacji - red.) po meczu z Bayernem Monachium. Uważam, że nie w porządku byłoby, gdybym wywlekał cokolwiek z tej rozmowy i to byłoby bardzo niedżentelmeńskie. Ale trener Dawidziuk nie powiedział mi ani, że jestem powołany, ani że nie jestem. Nie poruszył tego tematu. (...) Od dłuższego czasu wypowiadam się w ten sam sposób i tego zdania nie zmieniam, że jeżeli nie jestem powoływany, to znaczy, że nie jestem wystarczająco dobry, żeby w tej kadrze być. Życzyłbym sobie, żeby to był powód. Przynajmniej wtedy wiem, na czym stoję i wiem, że Kamil Grabara musi stać się lepszym bramkarzem, żeby do tej kadry trafił - dodał.
- Musielibyśmy sprostować kilka kwestii, odnosząc się do całej polemiki na mój temat. Przede wszystkim zacząłbym od tego, że Kamil Grabara, który mówi prawdę w wywiadach, jest „labelowany” na takiego kontrowersyjnego gościa. Tylko jeżeli już tak mnie określamy, to chciałbym pić do tego, że jeżeli mówię rzeczy kontrowersyjne, to pamiętam rzeczy, które powiedziałem. I teraz zacznijmy od początku. Kamil Grabara powiedział, iż bycie numerem trzy w kadrze reprezentacji Polski jest niepotrzebne w tym momencie, kiedy Wojtek Szczęsny jest numerem jeden. Bardzo łatwo można znaleźć tę wypowiedź w Foot Trucku, kiedy powiedziałem, że to nie ma znaczenia, kto jest numerem trzy, bo dopóki Wojtek jest w kadrze, będzie numerem jeden. Nigdy nie powiedziałem, że ja nie będę numerem trzy w kadrze. Druga sprawa jest taka, że Kamil Grabara kiedy był powoływany na kadrę Polski, zawsze się na tej kadrze stawiał. Kamil Grabara, który został dowołany na Mistrzostwa Świata w Katarze, też się na tej kadrze zjawił i nie miał najmniejszych pretensji do nikogo. Kamil Grabara nie zjawił się na kadrze, kiedy powołał go Michał Probierz (Mateusz Borek doprecyzował, że chodziło jeszcze o Fernando Santosa - red.) awaryjnie, bo w tamtym czasie wykonywał czynności medyczne. (…) To były kwestie zdrowotne, a nie wymysły Kamila Grabary - podkreślił bramkarz.
(...) - Bardzo łatwo jest manipulować dłuższą wypowiedzią, dlatego chciałbym krótko i zwięźle o tym się wypowiadać, żeby nie było później śmiesznego dorabiania. Naprawdę nie mam problemu z przyjmowaniem krytyki i oceną mojej osoby, mimo że ktoś mnie nie zna. Nie mam z tym problemu. Mam jakiś „image”, jestem na jego podstawie odbierany i to jest w porządku, niech tak będzie. Ale słuchając jakichś wypowiedzi, że Kamil Grabara nie godzi się z byciem numerem dwa, trzy, no to są to przecież jawne jaja - dodał.
Golkiper jest świeżo po debiucie w Bundeslidze. Wolfsburg przegrał z Bayernem 2:3, ale on sam zebrał bardzo dobre recenzje.