Kamil Grosicki „podgrzany” po porażce z Rakowem Częstochowa. „Trzeba o tym głośno mówić”

2024-10-20 22:08:56; Aktualizacja: 2 godziny temu
Kamil Grosicki „podgrzany” po porażce z Rakowem Częstochowa. „Trzeba o tym głośno mówić” Fot. Pawel Bejnarowicz / PressFocus
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Liga+ Extra [Canal+ Sport]

Pogoń Szczecin przegrała w niedzielnym hicie trwającej kolejki Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa. Gola na wagę trzech punktów dla gospodarzy w 13. minucie doliczonego czasu gry drugiej połowy strzelił Matej Rodin. Z faktu poniesienia kolejnej wyjazdowej porażki wyraźnie niezadowolony jest Kamil Grosicki, który w ramach programu „Liga+ Extra” stanął przed kamerami Canal+ Sport i zabrał głos w sprawie spotkania.

Pogoń Szczecin bardzo kiepsko radzi sobie w wyjazdowych meczach podczas bieżącego sezonu Ekstraklasy. Zespół dowodzony przez trenera Roberta Kolendowicza w sześciu dotychczasowych potyczkach na obcym terenie zdobył raptem jedno „oczko”.

Na okazję do zdobycia kolejnych punktów w delegacji „Portowcy” znów będą musieli trochę poczekać, bowiem przy okazji niedzielnej konfrontacji przeciwko Rakowowi Częstochowa ulegli gospodarzom po bramce straconej w 13. minucie doliczonego czasu gry drugiej połowy.

Porażka odniesiona w takich okolicznościach z pewnością nie sprzyja budowaniu nastrojów w szatni szczecinian, o czym w programie „Liga+ Extra” przed kamerami Canal+ Sport powiedział Kamil Grosicki.

- Trener Kolendowicz przygotował inną taktykę na to spotkanie. Wydaje mi się, że bardzo dobrze wykonywaliśmy te założenia trenera na boisku, jeśli chodzi o grę defensywną, ale koniec końców przegrywamy mecz. Jak patrzyłem na zawodników w ostatnich minutach, kiedy grali w dziewięciu, to żal mi ich było, ale nawet jak grasz w dziewięciu, to musisz zrobić wszystko, aby ten remis dowieźć do końca - powiedział kapitan Pogoni.

- My straciliśmy dwie bramki w trzy minuty. Naprawdę musimy nad tym pracować. Trzeba o tym głośno mówić, bo ciężko się takie mecze przeżywa. Ten remis na pewno dałby nam dużą wiarę na przyszłość, to jest ciężki teren - przyznał.

- Wszyscy wygrywamy, wszyscy przegrywamy, ale tak jak powiedziałem - musimy w takich przypadkach lepiej bronić w końcówkach, bo cały wysiłek idzie w dziesięć sekund na marne - dodał.

- Jestem strasznie podgrzany tym meczem. Ten remis byśmy bardzo szanowali, a tak to wracamy bez punktów - spuentował.

W następnym meczu Pogoń Szczecin stawi czoła na własnym obiekcie Puszczy Niepołomice.