Karuzela kręci się w najlepsze. Stokowiec bliski powrotu na ławkę trenerską!

2018-02-24 18:40:11; Aktualizacja: 6 lat temu
Karuzela kręci się w najlepsze. Stokowiec bliski powrotu na ławkę trenerską! Fot. Transfery.info
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Piotr Wołosik

Piotr Stokowiec jest głównym kandydatem do przejęcia schedy po Adamie Owenie w Lechii Gdańsk.

Z pełną odpowiedzialnością możemy powiedzieć, że ten sezon nie będzie należeć do Lechii. Ekipa z Trójmiasta jest cieniem zespołu sprzed kilku miesięcy, zawodzi na każdym polu i na ten moment plasuje się na dwunastym miejscu w ligowej tabeli. Wraz z przeciętną formą sportową zbiegły się problemy finansowe, które w znacznym stopniu uprzykrzają życie księgowym klubu z Gdańska.

Atmosfery w zespole na pewno nie poprawiła piątkowa porażka w Białymstoku. Podopieczni Owena ulegli znakomicie dysponowanej tego dnia Jagiellonii aż 1:4. Po spotkaniu nie zabrakło głosów sugerujących, że był to ostatni mecz Walijczyka w charakterze szkoleniowca czwartej ekipy ubiegłego sezonu Lotto Ekstraklasy.

A przecież kilka miesięcy wcześniej 37-latek wydawał się idealnym kandydatem do przejęcia pałeczki po Piotrze Nowaku. Przynajmniej tak uważały osoby zarządzające gdańskim klubem. Ich intuicja i w tym przypadku okazała się zgubna...

Czas porzucić marzenia o europejskich pucharach i skupić się na walce o utrzymanie. Przed tym warto postawić sobie pytanie: kto wcieli się w rolę strażaka?

Według informacji Piotra Wołosika z „Przeglądu Sportowego” głównym kandydatem do objęcia ławki trenerskie w Lechii jest właśnie Stokowiec. Były piłkarz m.in. Polonii Warszawa, Korony Kielce, czy Śląska Wrocław jest uważany za jednego z najlepszych polskich trenerów. 45-letni szkoleniowiec przez ostatnie trzy lata prowadził Zagłębie Lubin. W tym czasie sięgnął z zespołem po ekstraklasową promocję, by rok później awansować z „Miedziowymi” do europejskich pucharów. Jego podopieczni sprawili w eliminacjach nie lada sensację, pokonując wyżej notowany Partizan Belgrad. Przeszkodą nie do przejścia okazało się duńskie SønderjyskE.

Stokowiec dał się poznać jako trener, który nie boi się stawiać na młodych zawodników, natomiast w Lechii trzon zespołu stanowią zawodnicy po trzydziestym roku życia.

Sytuacja „Biało-Zielonych” jest trudna, ale nie beznadziejna. Pewne jest, że ekipa z Gdańska nie od razu wróci na właściwe tory. Do tego potrzeba czasu. Warto postawić sobie pytanie, czy Lechia ten czas ma?

Piotr Stokowiec kilka tygodni temu mógł wyjechać za granicę. Polski szkoleniowiec był po słowie z władzami Omonii Nikozja. Do finalizacji jednak ostatecznie nie doszło.

Nominacja 45-latka na stanowisko szkoleniowca klubu z Trójmiasta to swego rodzaju zaskoczenie. Parę godzin temu dziennikarz Żelisław Żeżyński informował o zaawansowanych negocjacjach z Dariuszem Wdowczykiem. Okazuje się jednak, że włodarze klubu z Trójmiasta zdecydowali się obrać inną drogę i postawić na Stokowca.