Kibice Legii Warszawa mogą zapłacić za wybryki sympatyków Widzewa Łódź

Mecz Zagłębia Lubin z Legią Warszawa ma odbyć się z udziałem kibiców, ale prawdopodobnie nie tych przyjezdnych - informuje Piotr Janas na łamach „Gazety Wrocławskiej”.

11 listopada Zagłębie Lubin mierzyło się na swoim stadionie z Widzewem Łódź (1:1). Przy okazji tego meczu swoje 20. urodziny świętowała grupa kibicowska „Miedziowych” „Orange City Boys '03”, co wiązało się z przedstawieniem oprawy, w której nie brakowało pirotechniki. Tę użyli również przyjezdni.

W efekcie tego komenda wojewódzka policji po spotkaniu zawnioskowała do wojewody dolnośląskiego Jarosława Obremskiego o zamknięcie stadionu Zagłębia na kolejne starcia ligowe z Legią Warszawa i Śląskiem Wrocław, które zaplanowano na 3 i 15 grudnia.

Jak czytamy na łamach „Gazety Wrocławskiej”, klub z Lubina wziął pod uwagę zalecenia służb mundurowych i dokłada starań, by kibice mogli zobaczyć z trybun oba mecze. Wszystko wskazuje na to, że stadion nie zostanie w całości zamknięty, natomiast jak pisze Piotr Janas, za wybryki fanów Widzewa najprawdopodobniej zapłacą sympatycy Legii.

- Po analizie sytuacji skłaniam się ku decyzji o zamknięciu sektora gości na mecz Zagłębie Lubin - Legia Warszawa. Nie planuję zamykania całego stadionu, aczkolwiek będziemy się przyglądać niedzielnym wydarzeniom na trybunach. Od nich będzie zależało, co zrobimy przed jeszcze trudniejszym pod względem kibicowskim spotkaniem derbowym ze Śląskiem Wrocław - to słowa samego Obremskiego.