Kiko Ramírez: „Goku” nie jest zastępcą Luisa Fernándeza

Kiko Ramírez, dyrektor sportowy Wisły Kraków, udzielił portalowi Meczyki.pl wywiadu, w którym poruszył kwestię Luisa Fernándeza i Joana Romána „Goku”, oraz wskazał, który transfer sprawił mu najwięcej satysfakcji.

Wisła Kraków szykuje się do następnego sezonu na zapleczu Ekstraklasy. Po wstydliwej porażce 1-4 z Puszczą Niepołomice na własnym stadionie w półfinale baraży, krakowski klub przeszedł kolejny mini-wstrząs.

Przed nowymi rozgrywkami pierwszej ligi Kiko Ramírez udzielił wywiadu portalowi Meczyki.pl.

Podczas rozmowy Hiszpan został zapytany o to, czy Goku będzie pełnił rolę następcy Fernandeza, który niedawno podpisał kontrakt z Lechią Gdańsk

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

32-krotny reprezentant Polski „skasowany” przez Michała Probierza

Next

- Fernández nie ma tutaj zastępcy. Nie lubiłbym, gdyby ktoś mi mówił, że ja kogoś zastępuję. Goku to Goku, a nie zastępca Luisa. Teraz Goku to nasz piłkarz. Dla nas on jest najlepszy. Rodado, Olejarka też są dla nas najlepsi. Wiesz co mnie przekonuje w Goku? On naprawdę chciał grać dla Wisły. Tak naprawdę poświęcił trochę swojej kasy, żeby tu przyjechać, bo zrezygnował z Ekstraklasy. Miał oferty wyżej, a chciał grać dla Wisły. Dla mnie to kluczowe. Zobacz, poszedł do słabszej ligi, do tego zarabiając mniej pieniędzy, niż mu oferowano. Kto tak robi w dzisiejszej piłce? Mbappé tak nie robi - odparł Ramírez.

Został poproszony o wskazanie transferu, który przyniósł mu najwięcej satysfakcji

 - Nie będziesz zaskoczony, jak powiem, że wszyscy, z którymi się dogadaliśmy, ale mogę i kogoś wyróżnić. David Juncà przedłużył kontrakt, bo naprawdę chciał tu zostać z nami dalej walczyć o awans. On miał nawet klauzulę, dzięki której mógł jednostronnie rozwiązać kontrakt przy braku awansu. Nie zrobił tego. Miał oferty z innych, dobrych klubów. Wybrał Wisłę - podsumował.

Wisła Kraków pierwsze spotkanie w nowym sezonie I ligi rozegra 22 lipca (sobota) o 17.30 przeciwko Górnikowi Łęczna.