Agent Viktora Gyökeresa może zarobić na odrzuconej ofercie

2025-06-14 12:40:38; Aktualizacja: 12 godzin temu
Agent Viktora Gyökeresa może zarobić na odrzuconej ofercie Fot. IMAGO/PressFocus
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Record

Przepychanki między Viktorem Gyökeresem a Sportingiem nie ustają. Nowym wątkiem w sprawie jest prowizja dla agenta szwedzkiego napastnika, którą miałby otrzymać za… odrzuconą propozycję - informuje „Record”.

27-latek jest aktualnie obiektem pożądania ze strony Arsenalu, który ma za sobą już pierwszą ofertę. Jak się okazuje, „Kanonierzy” zbliżyli się do wrażliwej granicy.

Ich propozycja wyniosła 55 milionów euro podstawy i 10 milionów euro w formie bonusów za zdobycze bramkowe snajpera. Sporting powiedział „nie”.

„Record” przypomina, że kiedy Hasan Çetinkaya umieszczał swojego klienta w portugalskim klubie, miał zagwarantować sobie 10 procent od każdej odrzuconej oferty powyżej sumy 60 milionów euro.

To oznacza, że jeśli następnym razem angielska ekipa zaproponuje równo 60 milionów, a „Lwy” nie uścisną dłoni przedstawicielowi Premier League, konieczne będzie wypłacenie Çetinkayi kwoty sześciu milionów w europejskiej walucie. Nie napisano jednak, jak dokładniej miałoby to wyglądać. Można tylko gdybać, iż chodziłoby o uiszczenie opłaty po końcu okna w przypadku braku transferu.

Dziennik podaje, że mistrzowie Portugalii już zagrozili agentowi, że jeśli zażąda on zapłacenia premii, nici z dżentelmeńskiej umowy, jaką gracz zawarł z pracodawcą w sprawie możliwości odejścia za 60-70 milionów euro. Wówczas Sporting będzie odwoływał się do klauzuli odstępnego opiewającej na zawrotne 100 milionów.

Tym sposobem przepychanki pomiędzy Viktorem Gyökeresem a lizbończykami, których gracz oskarżył o niedotrzymywanie danego słowa, weszły na nowy etap.

Gwiazda reprezentacji Szwecji poprzedni sezon skończyła dorobkiem 54 goli i 13 asyst.