„Kompromitacja? To nie są chłopcy do bicia”. Sebastian Musiolik przed rewanżem Śląska Wrocław z Riga FC

2024-08-01 08:34:24; Aktualizacja: 2 godziny temu
„Kompromitacja? To nie są chłopcy do bicia”. Sebastian Musiolik przed rewanżem Śląska Wrocław z Riga FC Fot. Mateusz Porzucek PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Weszlo.com

W czwartek połowa polskich uczestników w eliminacjach europejskich pucharów może znaleźć się za burtą. Na razie jedną nogą poza strefą znajduje się Śląsk Wrocław, który dość nieoczekiwanie poległ w pierwszym meczu II rundy o udział w Lidze Konferencji z niżej notowaną Riga FC. Sebastian Musiolik wierzy, że straty uda się odrobić z nawiązką.

Przed tygodniem wicemistrzowie Polski, podobnie jak w rywalizacji z Lechią Gdańsk oraz Piastem Gliwice, pokazali się ze słabej strony na tle Łotyszy, przegrywając 0-1.

Podopieczni Jacka Magiery jeszcze nie wygrali meczu w oficjalnych rozgrywkach. Najbliższa okazja na wskoczenie na tor zwycięstw przydarzy się w czwartkowy wieczór.

– Naszym głównym problemem było bardzo słabe wejście w ten mecz. Nie spodziewałem się takiego początku. Mamy z tym problem, bo w lidze tak samo źle zaczynaliśmy. Pisano o kompromitacji? Nie zgodziłbym się z tym. Co by nie mówić, Riga FC jest całkiem niezłą drużyną, mającą bogatego właściciela i zawodników o dość wysokiej jakości, szczególnie ofensywnej – stwierdził 28-latek w rozmowie dla Weszlo.com.

– To nie są chłopcy do bicia, jak mogłoby się z pozoru wydawać. W pierwszym spotkaniu wszyscy się o tym przekonaliśmy. To nie było tak, że Ryga wypadła źle, a my jeszcze gorzej. Trafiliśmy na agresywnego rywala, który potrafi grać w piłkę i potrafił wykorzystać jedną ze swoich sytuacji – dodał.

– Zbierają oni najlepszych zawodników ze swojego rynku i jeszcze sporo wydają na obcokrajowców. Co nie oznacza, że sami nie czujemy się faworytem, chcę tylko pokazać szerszy kontekst. Znamy swoją jakość, stać nas na odrobienie strat z nawiązką. Musimy jednak od pierwszych minut zagrać na najwyższych obrotach, z większą koncentracją. Wtedy będzie dobrze – podsumował.

Rewanż zaplanowano na godzinę 20:30. Transmisja w otwartym kanale Polsatu.

W międzyczasie pierwszoligowa Wisła Kraków stanie przed arcytrudnym zadaniem odrobienia strat z pierwszego spotkania przeciwko Rapidowi Wiedeń. Z kolei Legia Warszawa ma dopełnić formalności po ogromnej zaliczce 6-0 przy Łazienkowskiej w starciu z walijskim Caernarfon Town.

Środa upłynęła pod znakiem historycznego awansu Jagiellonii Białystok do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W niej posiadacz tytułu mistrzowskiego zmierzy się z FK Bodø/Glimt.

***

Sebastian Musiolik szczerze o transferze do Rakowa Częstochowa. „Nawet nie rozpatrywałem tej opcji”