Komunikat PZPN-u w sprawie Fernando Santosa [OFICJALNIE]. „Naprawdę myślisz, że nie próbujemy?”

2023-07-23 12:01:02; Aktualizacja: 1 rok temu
Komunikat PZPN-u w sprawie Fernando Santosa [OFICJALNIE]. „Naprawdę myślisz, że nie próbujemy?” Fot. Tomasz Folta / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Polski Związek Piłki Nożnej

Fernando Santos jest łączony z przejęciem sterów saudyjskiego klubu. Na doniesienia te zareagował Polski Związek Piłki Nożnej, wydając oszczędny komunikat.

Zdaniem saudyjskich mediów Fernando Santos lada moment ma podpisać kontrakt z przedstawicielem Saudi Pro League, Al-Szabab. Były klub Grzegorza Krychowiaka osiągnął ponoć całkowite porozumienie z doświadczonym szkoleniowcem.

***

Fernando Santos opuści reprezentację Polski? Ma podpisać wkrótce kontrakt z nowym klubem

***

Trudno zweryfikować, czy to prawda. Z pewnością informacja ta wywołała sporo zamieszania.

Polski Związek Piłki Nożnej stosunkowo długo milczał w tej kwestii. Rzecznik Jakub Kwiatkowski zapewnił jedynie, że nikt nic nie wie o rzekomych negocjacjach Santosa.

Podobna narracja została podtrzymana w oficjalnym komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.

„Selekcjoner przebywa aktualnie na urlopie. Tydzień temu był w Polsce na meczu Superpucharu Raków - Legia i nie było z jego strony żadnych sygnałów odnośnie zmiany jego planów zawodowych” - czytamy w oszczędnym stanowisku.

68-latek dodatkowo nie odbiera telefonów od PZPN-u. Jakub Kwiatkowski na pytanie jednego z użytkowników Twittera, dlaczego po prostu do niego nie zadzwonią odpowiedział: - Naprawdę myślisz, że nie próbujemy?

Fernando Santos do tej pory prowadził „Biało-Czerwonych” w czterech spotkaniach. Do dwóch zwycięstw, z Albanią i Niemcami, dołożył bolesne porażki z Czechami i Mołdawią.

Już we wrześniu kadrę czekają następne mecze w eliminacjach do Mistrzostw Europy. Robert Lewandowski i spółka będą walczyć o życiodajne punkty z Wyspami Owczymi i Albanią.

Czy z Santosem za sterami, to się jeszcze okaże. Jak mawiał klasyk, „wiemy tyle, że nie wiemy nic”.

***

Fernando Santos na cenzurowanym. „Niewykluczone, że wtedy dojdzie do rozstania”