Korona Kielce bez głównego sponsora. Suzuki kończy długoletnią współpracę

2024-06-20 15:29:04; Aktualizacja: 1 tydzień temu
Korona Kielce bez głównego sponsora. Suzuki kończy długoletnią współpracę Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: wKielcach.info

Suzuki Motor Poland nie przedłuży wygasającego w czerwcu kontraktu z Koroną Kielce. Klub traci w ten sposób swojego głównego sponsora u progu rozpoczynających się przygotowań do startu sezonu 2024/2025 - poinformował Damian Wysocki z wKielcach.info.

Ekipa z województwa świętokrzyskiego wychodziła w ubiegłych miesiącach na prostą po szkodach wyrządzonych przez niemieckich właścicieli. Ta sytuacja uległa zmianie po podjęciu nieudanej próby usunięcia prezesa Łukasza Jabłońskiego przez byłego prezydenta Bogdana Wentę.

Wówczas struktury Rady Nadzorczej opuścił Piotr Dulnik, przedstawiciel głównego sponsora zespołu - Suzuki Motor Poland.

Wtedy dał też wyraźnie do zrozumienia, że kontynuowanie współpracy z Koroną Kielce wisi na włosku. Pozostawił jednak otwartą furtkę do podpisania nowego porozumienia w obliczu zbliżających się wówczas wyborów. Te wygrała Agata Wojda, które swoje porządki w klubie rozpoczęła od wymiany składu Rady Nadzorczej i powołania nowego prezesa - Karola Jakubczyka.

Następnie ten po zapoznaniu się z sytuacją finansową „Żółto-Czerwonych” podjął dialog ze wspomnianym podmiotem o przedłużenie wygasającej w czerwcu umowy na dotychczasowych warunkach.

Damian Wysocki z wKielcach.info poinformował, że Suzuki Motor Poland po spotkaniu z wysłannikami miasta oraz przeanalizowaniu otrzymanej oferty postanowiło zakończyć sześcioletnią współpracę z Koroną Kielce, co stawia ją w bardzo trudnej sytuacji.

Wynika to z faktu, że firma wkładała do budżetu zespołu dwa miliony złotych, których teraz zabraknie po tym, jak logo Suzuki zniknie z przodów koszulek zespołu, banerów reklamowych oraz nazwy stadionu. Ponadto udostępniała ona flotę samochodów do klubowego użytku.

Wspomniany Jakubczyk musi się w zaistniałych okolicznościach mierzyć nie tylko z koniecznością pozyskania zawodników oczekiwanych przez trenera Kuzerę, ale także znalezieniem pieniędzy na ich utrzymanie.