Korona ostatecznie otrzymała dotację z budżetu miasta!

2015-01-12 17:02:55; Aktualizacja: 9 lat temu
Korona ostatecznie otrzymała dotację z budżetu miasta! Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: CK Sport | Transfery.info

Kieleccy radni na nadzwyczajnej sesji przegłosowali poprawkę, która gwarantuje Koronie dofinansowanie w wysokości 7,8 miliona złotych, a to oznacza, że klub z województwa świętokrzyskiego przystąpi do rundy wiosennej T-Mobile Ekstraklasy.

Tuż przed rozpoczęciem obrad doszło do spotkania prezydenta Wojciecha Lubawskiego z przewodniczącą rady Joanną Winiarską (PO) oraz wiceprzewodniczącymi - Krzysztofem Adamczykiem (SLD) i Dawidem Kędziorą (PSL). Przedstawiono na nim postulaty, które powinny zostać spełnione, aby dotacja z budżetu miasta mogła zostać przeznaczona na dalsze funkcjonowanie klubu. Koalicja domaga się, między innymi: kontroli w spółce, odwołania i powołania nowej Rady Nadzorczej, przedstawienia planu naprawczego i raportów ze wszystkich kontroli oraz zbycia się akcji lub pozyskania sponsora do końca roku.

- Zależy nam na tym, aby zespół dalej działał. Jeżeli pan prezydent nie przyjmie tych wniosków, zwłaszcza tych początkowych to zagłosujemy przeciw. Musimy mieć świadomość, że ten klub długo jest zarządzany przez "najlepszych swoich ludzi", bo tak o nich mówił Wojciech Lubawskim. My byliśmy przekonani, że wychodząc z prośbą o prawie 8 milionów złotych ma on gotowy plan. Czekaliśmy, liczyliśmy, że będzie wola rozmowy z jego strony. Sprawa pozostaje jednak otwarta. Rozstaliśmy się w miłej atmosferze. Oczekujemy transparentności - powiedział Dawid Kędziora.

Z kolei na samej sesji publicznie głos zabrał sam Wojciech Lubawki, który skrytykował przedstawione mu wcześniej propozycje.

- Moim zdaniem to pismo zostało napisane po to, żebym się nie mógł z niego wywiązać. Jestem przekonany, że nie chodzi tu ani o pieniądze, ani o Koronę i jeśli zaczyna się od tego, że warunkiem dofinansowania klubu jest bezwzględne wypełnienie wszystkich punktów, to dyskusja jest zbędna - stwierdził prezydent

Po tej wypowiedzi radni starali się szukać jeszcze porozumienia z Wojciechem Lubawskim w sprawie wcześniej wymienionych kwestii, ale ten pozostawał nieugięty na prośby i argumenty koalicji.

- Chciałabym się odnieść do słów prezydenta. Jestem w stanie się zgodzić, że nie ma woli współpracy i kompromisu. I to jej nie ma z pana strony. Od 29 grudnia nie zrobił pan nic, aby zmienić sytuację, porozmawiać z radnymi i ją wyjaśnić. Jeżeli chodzi o kontrolę Komisji Rewizyjnej to już nie będę się nad tym rozwodzić, bo od lat trwa spór na ten temat, ale gdzie był nadzór właścicielski, kiedy prezes Chojnowski podejmował takie decyzje, że teraz siedzi na ławie oskarżony? Jak to było możliwe, że działał poza wszelką kontrolą? Rada Nadzorcza nie zrobiła nic i to jest to powód, aby ją zmienić.  Rada Miasta nie powołuje członków, ale może ich rekomendować. Mówi pan także, że na przygotowanie i przedstawieniu planu naprawczego miał pan godzinę.  A ja od 29 grudnia słyszę, że on jest. Możecie go przedstawić, chyba, że go nie macie… - powiedziała Agata Wojda z Platformy Obywatelskiej.

- Chcemy otrzymywać rzetelne informacje i wiedzieć jakie są braki oraz na co mamy wydać pieniądze.  W Radzie Nadzorczej bezdyskusyjnie musi nastąpić zmiana. Powinien się tam znaleźć przedstawiciel miasta, biznesu i oczywiście kibiców. Jeśli ten punkt zostanie przyjęty to zagłosuję za, a teraz takiej dobrej woli nie widzę- powiedział Krzysztof Adamczyk.

Po burzliwej dyskusji głos postanowił zabrać przewodniczący Rady Nadzorczej, który oddał się wraz z Arturem  Sobolewskim i Teresą Serugą do dyspozycji prezydenta. Po tym oświadczeniu wygłoszonym przez Janusza Kozę, sprostowanie do wcześniejszych słów radnych wydała Barbara Nowak.

-  Nie mogę dłużej słuchać tych nieprawdziwych informacji. Otóż miasto nie finansuje Korony Kielce w stu procentach. Przestańcie mówić takie rzeczy, bo to nieprawda! Razem z tym kapitałem, który my wprowadzamy do spółki jest to 18,5 miliona złotych. Z tego 7,8 miliona to pieniądze miasta, a cała reszta musi skądś pochodzić. To nie jest tak, że miasto w stu procentach finansuje tę spółkę. Proszę nikogo nie wprowadzać w błąd - zauważa miejski Skarbnik.

- Bilety i karnety to 12% budżetu, prawa telewizyjne 38% , reklamy to 26%. Na co idą pieniądze? Korona to spółka akcyjna i co roku jest badana, a raporty z nich są do wglądu. Jeżeli ktoś chce wiedzieć, na co wydawane są pieniądze to trzeba sięgnąć do dokumentów. Tam jest napisane, że ponad 60% kosztów to wynagrodzenia w większości zawodników - stwierdza Barbara Nowak.

Po wypowiedzi miejskiego Skarbnika ogłoszono 15-minutową przerwę, po której w końcu do głosu został dopuszczony człowiek, który o obecnej sytuacji w Koronie Kielce wie najwięcej, czyli prezesa Marka Paprockiego.

- Potwierdzam, że dzisiaj zarząd Korona SA złożył wniosek o ogłoszenie upadłości spółki (chodzi o upadłość likwidacyjną, która oznacza wycofanie klubów ze wszystkich rozgrywek). Musicie państwo mieć świadomość, ze jeżeli dziś nie podejmiecie decyzji o przyjęciu poprawki, będzie to równoznaczne z jej odrzuceniem. Spółka w tym momencie nie jest w stanie funkcjonować w takim zawieszeniu ani dnia dłużej. Z chwilą objęcia funkcji prezesa klubu było dla mnie jasne, że spółka wymaga planu naprawczego. I taki został opracowany, ale przewiduje on wsparcie właściciela. Podstawową sprawą poprawy sytuacji jest obniżenie wydatków na pensje zawodników. Są to koszty, na które spółka nie może sobie pozwolić. To już teraz ma miejsce, a największa redukcja nastąpi z chwilą zakończenia sezonu. W czerwcu wygasają kontrakty zdecydowanej większości piłkarzy. Rozwiązanie umów w trakcie ich trwania jest praktycznie niemożliwe - powiedział prezes "Złocisto-Krwistych".

- Chciałbym powiedzieć, jakie działania podjął zarząd w okresie od 1 kwietnia 2014 roku. Z końcem poprzedniego sezonu nie przedłużono kontraktów z siedmioma zawodnikami. Rozwiązano umowę z Maciej Korzymem. Wypożyczono trzech piłkarzy i rozwiązano umowy z tymi, którzy byli wypożyczeni wcześniej. W trakcie sezonu, ze względu na kontuzje, obniżono o 50% kontrakty trzech piłkarzy. Nowe umowy nie zawierają premii indywidualnych, które docelowo maja zniknąć. Jeśli chodzi o pracowników, rozwiązano umowę z byłym prezesem, dyrektorem sportowym, dyrektorem marketingu i pełnomocnikiem zarządu do spraw public relations. Wszystkie te umowy zostały rozwiązane bez kosztów odpraw tych pracowników. Zrezygnowano też z organizacji zagranicznego obozu przygotowawczego, a przygotowania ograniczono do jednego obozu w Rybniku. Kolejna runda, która już się prawie zaczęła - w niej już nie przedłużono umów z dwoma zawodnikami, a także rozwiązano kontrakt z Janotą. Mamy zaplanowane wypożyczenie sześciu graczy. Czekamy na rozwiązanie sporu z dwoma, a tym zajmuje się PZPN. Żadnemu z zawodników, któremu kończy się w czerwcu umowa nie przedstawiono nowych warunków. Chcemy zmienić głównego księgowego spółki oraz dyrektora sportowego. Jego celem będzie przygotowanie zmian do kadry zespołu na nowy sezon, czyli odmłodzenie zespołu i postawienie na graczy z naszego regionu. Chcemy też wprowadzić wiele zmian, np. otworzyć pralnię na terenie stadionu, gdyż obecne koszty są zbyt duże - dodał Marek Paprocki.

- Doniesienia prasowe wskazywały, że dzisiaj odbędzie się sąd nad Koroną. Chciałbym, żebyście państwo wiedzieli, że nie zebraliście się nad sądzeniem klubu, ale aby podjąć decyzję, czy ta rada chce brać udział w procesie naprawczym spółki. Jednym z warunków jest powodzenia jest przyznanie tych pieniędzy - zakończył prezes Korony.

Po przemówieniu na sali rozpoczęła się dyskusja, której efektem było ogłoszenie kolejnej przerwy, podczas której doszło do spotkania konwentów seniorów. Na nim prezydent Lubawski zgodził się ostatecznie na odwołanie Rady Nadzorczej oraz na wprowadzenie Komisji Rewizyjnej lub jednego z jej członków do kontroli spółki. Dzięki przyjęciu tych postulatów 19 radnych poparło poprawkę o dofinansowanie Korony Kielce w wysokości 7,8 miliona złotych. Przeciw było czterech i dwóch się wstrzymało.

Więcej na ten temat: Polska Korona Kielce Ekstraklasa