Legia Warszawa już na początku grudnia straciła szanse na obronę tytułu zdobywcy Pucharu Polski. Stołeczna drużyna nie poradziła sobie na wyjeździe do Kielc, gdzie przegrała z tamtejszą Koroną.
Drużyna Kamila Kuzery wygrała 2:1, zdobywając kluczową bramkę dopiero w ostatnich minutach dogrywki. Po stronie gości od pierwszych minut przebywał na murawie Maciej Rosołek, co wywołało spore kontrowersje.
Początkowo w podstawowej jedenastce miał wystąpił Igor Strzałek, którego zdjęcie pojawiło się nawet na grafice prezentującej skład. Ostatecznie na kilka minut przed otwierającym gwizdkiem sędziego 19-letni pomocnik został wysłany na ławkę rezerwowych. Klub nie poinformował, co było powodem tej decyzji.
Rosołek opuścił boisko dopiero w 91. minucie, zwalniając miejsce Blažowi Kramerowi. Strzałek nie podniósł się z ławki rezerwowych.
Kibice skrytykowali decyzję trenera, który odniósł się w końcu do całej sprawy.
- Długo zastanawiałem się, czy Igor Strzałek powinien zagrać w pierwszej jedenastce. Spodziewaliśmy się, że mecz będzie bardzo fizyczny. Ostatecznie wystawiłem Macieja Rosołka, bo jest lepszy fizycznie i lepiej odnajduje się w poszczególnych strukturach. Igor jest młodym zawodnikiem. Potrzebuje zaufania każdego z nas. Czasami pojawiają się sytuację, które nie potrzebują większego wyjaśnienia - wyjaśnił opiekun „Wojskowych”.
Strzałek uzbierał w tych rozgrywkach osiem spotkań w seniorskim trykocie stołecznej ekipy, co przełożyło się na zaledwie 88 rozegranych minut.