Koszmar byłego reprezentanta Polski, a obecnie działacza. Podsłuch, donosy do Gianniego Infantino oraz... prezydenta Andrzeja Dudy i wiele więcej
2024-02-22 13:28:54; Aktualizacja: 9 miesięcy temuByły reprezentant Polski, a obecnie prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej i jednocześnie członek zarządu PZPN-u Paweł Wojtala opowiedział w rozmowie z Interia.pl o nieprzyjemnej sytuacji, z którą zmaga się od kilku lat.
W trakcie kariery piłkarskiej Paweł Wojtala był związany między innymi z Lechem Poznań, Widzewem Łódź, HSV, Werderem Brema czy Legią Warszawa. W reprezentacji Polski rozegrał 12 meczów. Po zawieszeniu butów na kołku był między innymi dyrektorem sportowym Zagłębia Lubin, a od wielu lat jest szefem Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej.
W rozmowie z Interia.pl 51-latek opowiedział o swoim problemie, z którym zmaga się od dłuższego czasu i choć dotyczy on życia prywatnego, to oddziałuje na jego karierę zawodową.
Wojtala potwierdził, że donosy na niego lądowały na biurkach prezydenta FIFA Gianniego Infantino czy... prezydenta Polski Andrzeja Dudy. Szkalujące go materiały były wysyłane do prezesów Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniewa Bońka i później Cezarego Kuleszy, członków zarządu, prezesów wojewódzkich związków czy klubów. Ich treść nie miała również związku z jego działalnością w świecie piłki.Popularne
- Nikomu nie życzę, żeby znalazł się w podobnej sytuacji... Przeróżne donosy wysyłane są na mnie od mniej więcej sześciu lat, z różną intensywnością. To permanentne nękanie mnie przez człowieka, z którym rozwodzi się moja obecna partnerka, Barbara. Pod wieloma pismami wysyłanymi do dziesiątków adresatów mężczyzna ten podpisywał się z imienia i nazwiska. Chociaż nie brakowało również anonimów podpisanych na przykład „Kibic” czy „Osoba zaangażowana w prace WZPN i PZPN”. Były i są to działania mające ewidentnie znamiona stalkingu - przyznał działacz.
Wspomniana sprawa rozwodowa ciągnie się od siedmiu lat. Według Wojtali mężczyzna obwinia go o to, że stracił swoją miłość.
W 2017 roku założył mu i jego partnerce podsłuch. Fragmenty stenogramów zostały rozesłane wymienionym wyżej podmiotom. W 2020 roku sprawa została zgłoszona policji, a w 2023 stalker dostał wyrok. Wojtala opowiedział również o sytuacji ze ślubu córki, gdy po jego zakończeniu na gości wychodzących z kościoła czekały banery i ulotki szkalujące jego i jego bliskich.
Sam stalker oskarżał go o wiele spraw, z czego 51-latek musiał się później tłumaczyć różnym organom.
- Chronologia może nie być zachowana, ale wygląda to mniej więcej tak: oskarżenie o współudział w kradzieży samochodu jego matki. O uszkodzenie jego samochodu. O próbę przejechania go, kiedy jechał na rowerze. O próbę pobicia, zresztą wspólnie z moją partnerką. O to, że groziłem mu śmiercią. O to, że ukradłem dokumenty jego spółek - uwaga - z jego domu. Że rzekomo ukradłem jakieś jego innowacyjne projekty w celu ich wykorzystania. Że podrobiłem jego podpis na wekslach, żeby je wykorzystać przeciwko niemu - zdradził (cały wywiad TUTAJ).