Kroos krytycznie o działaniach FIFA i UEFA. „Chcą wyssać fizycznie wszystko z każdego zawodnika”
2020-11-11 12:21:46; Aktualizacja: 4 lata temuToni Kroos i jego brat Felix wystąpili gościnnie w podcaście „Einfach mal Luppen” i wypowiedzieli się w nim w krytycznych słowach na temat pomysłów dotyczących utworzenia nowych i modernizacji obecnych rozgrywek.
W ostatnich latach FIFA i UEFA szukają różnych sposób na urozmaicenie organizowanych przez siebie turniejów. Ten stan rzeczy doprowadził już między innymi do zwiększenia liczby uczestników Mistrzostw Świata i Europy, utworzenia Ligi Narodów czy modernizacji Klubowych Mistrzostw Świata oraz poddania pod dyskusję pomysłu utworzenia Super Ligi dla najbogatszych i najbardziej utytułowanych drużyn na Starym Kontynencie.
Te rozwiązania nie przypadają do gustu braciom Kroos, którzy uważają, że organizacje piłkarskie zbyt mocno skupiają się za pogoni za pieniądzem i w efekcie cierpią przez to najlepsi zawodnicy na świecie, bo są zwyczajnie wyczerpani koniecznością rozgrywania coraz większej liczby meczów w jednym roku.
- Przez te wszystkie nowe wymyślane rzeczy jesteśmy wyczerpani na końcu każdego tygodnia. Niestety, jako gracze nie mamy na to większego wpływu. Jesteśmy tylko marionetkami w rękach FIFA i UEFA. Gdyby istniał związek zawodników, to nie dopuścilibyśmy do utworzenia Ligi Narodów, rozegrania Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej czy Klubowych Mistrzostw Świata z udziałem 20 zespołów w dowolnym miejscu na świecie - powiedział Toni Kroos.Popularne
- Te zawody mają na celu tylko wyssanie wszystkiego z finansowego punktu widzenia i przy tym chcą wyssać fizycznie wszystko z każdego zawodnika. Ja sam jestem wielkim zwolennikiem tego, aby zostawiać to, co dobre. Mamy mocne ligi krajowe, jest Liga Mistrzów, Mistrzostwa Świata i Europy. To już mocne produkty. Największe turnieje odbywają się w regularnym odstępie i uważam, że jeśli w jednym roku nie masz takich rozgrywek, to nie musisz na siłę wymyślać kolejnych - dodał pomocnik Realu Madryt, który został także poproszony o odniesienie się do pomysłu swojego prezesa Florentino Péreza dotyczącego utworzenia Super Ligi.
- Ze sportowego punktu widzenia byłyby to z pewnością interesujące zmagania. Kibice mieliby możliwość oglądania spotkań na najwyższym poziomie. Uważam jednak, że wtedy różnica pomiędzy tymi największymi a mniejszymi zespołami zaczęłaby się jeszcze bardziej pogłębiać. Dla mniej zamożnych klubów mecze z Realem, Barceloną, Bayernem czy Juventusem są największą atrakcją. Wystarczy pomyśleć o takich drużynach, aby móc powiedzieć, że może warto zostawić się na takimi pomysłami jak Super Liga, która nie daje też gwarancji większego i szybszego zarobku - uważa 30-latek.
Stanowisko Toniego podziela także jego młodszy brat Felix, który uważa, że osiągnięcie sukcesu w tych rozgrywkach nie miałoby takiego prestiżu.
- Czy wygrana w Super Lidze czy Lidze Narodów ma jakąkolwiek wartość? Nie. Najważniejsza jest tradycja. Tutaj chodzi tylko o pieniądze - dodał gracz drugoligowego Eintrachtu Brunszwik.