Krzysztof Piątek z bramką w Azjatyckiej Lidze Mistrzów

Remisem 2:2 zakończyło się starcie Al-Duhail z Al-Ahli w ramach Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Jedną z bramek dla Katarczyków zdobył Krzysztof Piątek, stając się tym samym dopiero trzecim Polakiem w historii, który trafił do siatki w tych rozgrywkach.

Krzysztof Piątek przez ostatnie dwa lata udanie prezentował się w tureckim Başakşehirze (48 bramek i sześć asyst w 84 spotkaniach), co przekonało działaczy katarskiego Al-Duhail, by wyłożyć za napastnika tego lata aż dziesięć milionów euro.

W nowych barwach 30-latek odnalazł się naprawdę dobrze - w poniedziałkowy wieczór zanotował już swoje szóste trafienie w dziewiątym występie. Na początku drugiej części spotkania z Al-Ahli 37-krotny reprezentant Polski popisał się precyzyjnym uderzeniem głową po dośrodkowaniu z prawej strony boiska. Piątek ustalił tym samym wynik spotkania na 2:2 - oprócz 30-latka na listę strzelców wpisali się jeszcze Edmilson Junior oraz Matheus Goncalves i Riyad Mahrez.

هدف الدحيل كامل من يتحمل الخطأ؟ pic.twitter.com/KezB08gxb6

Popularne

Previous

Jerzy Dudek: To najlepiej zarządzany klub w Polsce

Zażądał od Legii Warszawa 600 tysięcy euro rocznie. To będzie jego nowy klub

Karol Świderski w Ekstraklasie?!

„To jest recydywista. Powinien 10 razy wylecieć z treningu”. Prezes Lecha Poznań o jego byłym piłkarzu

Lech Poznań zażądał za niego dziesięć milionów euro. Proponowali siedem

Lech Poznań przechwycił transfer Cracovii

Marek Papszun reaktywuje go dla Legii Warszawa? „Ma dar”

To pierwszy cel „transferowy” Marka Papszuna? On jest rozchwytywany

Next

— ميديا المنبر (@alahlivid1) September 29, 2025

Zdobyty punkt należy docenić, bo Al-Ahli to ubiegłoroczni triumfatorzy tych elitarnych rozgrywek. Mimo wszystko, sytuacja Al-Duhail na rozpoczęciu zmagań nie wygląda najlepiej - w pierwszej serii gier mistrz Kataru musiał uznać wyższość saudyjskiego Al-Hilal.

Cezary Kawecki zwraca uwagę, że Piątek jest dopiero trzecim Polakiem w historii, który zdobył bramkę w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. Wcześniej ta sztuka udała się jedynie Adrianowi Mierzejewskiemu oraz Jakubowi Świerczokowi.