Kuriozalna czerwona kartka w meczu eliminacji Pucharu Narodów Afryki. Piłkarz wyleciał z boiska tuż po... strzeleniu gola [WIDEO]

2022-06-05 23:08:51; Aktualizacja: 2 lata temu
Kuriozalna czerwona kartka w meczu eliminacji Pucharu Narodów Afryki. Piłkarz wyleciał z boiska tuż po... strzeleniu gola [WIDEO] Fot. CAF
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Bonfils-Caleb Bimenyimana zdobył wyrównującą bramkę dla Burundi w wyjazdowym starciu z Namibią (1:1) w eliminacjach Pucharu Narodów Afryki i chwilę później został wyrzucony z boiska przez sędziego za niewłaściwe okazanie radości po zaliczonym trafieniu.

Dokonana jakiś czas temu zmiana formatu rozgrywania mistrzostw „Czarnego Lądu” sprawiła, że w głównej fazie imprezy meldują się po dwa najlepsze zespoły z każdych grup eliminacyjnych.

W tej z udziałem Burundi i Namibii rywalizuje jeszcze tylko faworyzowany Kamerun, ponieważ Kenia została wykluczona z gry w kwalifikacjach przez ingerencję rządu w działania krajowej federacji.

W ten sposób dwie niżej notowane ekipy stoczą z całą pewnością bój o zajęcie miejsca za plecami „Nieposkromionych Lwów”, by zameldować się w gronie uczestników przyszłorocznego Pucharu Narodów Afryki.

Po ich pierwszym starciu możemy powiedzieć, że w nieznacznie lepszym położeniu znajdują się „Jaskółki” za sprawą zanotowania wyjazdowego remisu z „Dzielnymi Wojownikami”.

Gola na wagę podziału punktów w tym meczu tuż przed jego zakończeniem zdobył Bonfils-Caleb Bimenyimana. Piłkarz, przebywający na bezrobociu od początku roku, znalazł się we właściwym miejscu oraz czasie i precyzyjnym uderzeniem pokonał golkipera przeciwnika.

24-letni napastnik przygotował z tej okazji specjalną cieszynkę i chciał zaprezentować światu komunikat umieszczony pod narodowym trykotem.

Ofensywny zawodnik wykonał ją jednak na tyle niefortunnie, że założył koszulkę na głowę, co skrzętnie dostrzegł arbiter prowadzący spotkanie. W tej sytuacji musiał postąpić zgodnie z obowiązującymi przepisami i ukarać gracza żółtą kartką.

Bimenyimana miał jednak pecha, bo już wcześniej ujrzał identyczne napomnienie, więc został zmuszony do opuszczenia placu gry tuż po strzelonym golu.