Kuriozalna pauza Michała Rakoczego za czerwoną kartkę z... 2022 roku
2025-09-24 12:02:23; Aktualizacja: 17 minut temu
W środę Cracovia stanie do rywalizacji z Górnikiem Łęczna w ramach rozgrywek o Puchar Polski. To spotkanie może być okazją, aby w większym wymiarze czasu zaprezentowali się gracze dotąd rzadziej występujący w ligowych meczach. Na taki moment liczyłby zapewne Michał Rakoczy - gdyby nie fakt, że pomocnik wciąż odbywa karę zawieszenia za czerwoną kartkę obejrzaną w pojedynku z Resovią Rzeszów... w 2022 roku.
Drużyna dowodzona przez Lukę Elsnera notuje bardzo udany początek obecnego sezonu. „Pasy” zajmują obecnie drugie miejsce w tabeli Ekstraklasy, tracąc zaledwie punkt do prowadzącego Górnika Zabrze, przy czym zabrzanie mają na koncie także jedno spotkanie rozegrane więcej.
W środowe popołudnie ekipa ze stolicy Małopolski rozpocznie swoją przygodę z nową edycją Pucharu Polski. W pierwszej rundzie los skojarzył ją z Górnikiem Łęczna, który spróbuje wykorzystać atut własnego boiska.
Przy tej okazji słoweński szkoleniowiec może zdecydować się na rotacje w wyjściowym składzie i dać szansę zawodnikom dotychczas występującym w mniejszym wymiarze minut. W gronie piłkarzy, którzy zostaliby ewentualnymi beneficjentami takiego rozwiązania, znajduje się między innymi Michał Rakoczy.Popularne
Sęk w tym, że ofensywny pomocnik wciąż nie może wziąć udziału w pucharowych zmaganiach, bowiem odbywa karę zawieszenia nałożoną po czerwonej kartce, którą zobaczył w starciu z Resovią Rzeszów... w październiku 2022 roku.
23-latek musi odczekać jeszcze jedno spotkanie. Jeśli zaś Cracovia odpadnie już w tej rundzie, na kolejny występ w krajowym pucharze Rakoczy będzie musiał poczekać do przyszłego roku.
Jeśli moja matematyka mnie nie myli, to mecz w Łęcznej będzie ostatnim z tej kary 🤷
— Kamil Jagodyński (@KJagodynski) September 20, 2025