Grzejący od miesięcy temat przyszłości gwiazdora Paris Saint-Germain już niejednokrotnie okraszał obserwatorów różnymi „plot twistami”. Wszystko zaczęło się w maju poprzedniego roku, kiedy tuż przed wygaśnięciem umowy napastnikowi udało się podbić u swojego pracodawcy taką stawkę wynagrodzenia, o jakiej pozostali zacni piłkarze mogli sobie tylko pomarzyć.
Do dziś 24-latek otrzymuje 72 miliony euro za sezon gry. Poza tym, według doniesień Relevo.com czy FootMercato.com, w grę wchodzą potężne bonusy lojalnościowe. Tylko sam pobyt na Parc des Princes do końca sierpnia tego roku zawodnik może otrzymać łącznie 80 milionów euro. Pierwszą ratę w połowie tej kwoty pracodawca już ma zobowiązanie wypłacić.
W trakcie trwania „owocnej” kooperacji okazało się szybko, że umowa zakłada współpracę nie do połowy 2025, jak to widniało podczas prezentacji po złożeniu podpisu wraz z końcem sezonu 2021/2022, a 2024 roku.
Między stronami ustalono klauzulę o sporym znaczeniu. Kontrakt mógł zostać przedłużony jednostronnie ze strony Mbappé. Krajobraz jest taki, że termin na aktywację zapisu właśnie minął, więc władze PSG szukają rozwiązania, aby raz na zawsze pozbyć się mistrza świata z 2018 roku, na którym przez ostatni czas opierano projekt.
Oficjalnie umowa między stronami wygasa za jedenaście miesięcy. Już od paru tygodni Francuz znajduje się na liście sprzedażowej. PSG wierzy, że za kulisami jest on już dogadany z Realem Madryt.
Oczywiście inny scenariusz zakłada, że goleador opuści Paryż dopiero po wypełnieniu kontraktu, ale tu z kolei PSG deklaruje odstawienie go od składu.
Mbappé spędził w PSG łącznie sześć sezonów. Strzelił 212 goli i zaliczył 98 asyst w 260 występach.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
