Lech Poznań dał mu „zielone światło” na odejście. Takie ma być stanowisko piłkarza

2024-12-17 15:56:30; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Lech Poznań dał mu „zielone światło” na odejście. Takie ma być stanowisko piłkarza Fot. MaciejGillert / Shutterstock.com
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Damian Smyk [Nasz news/Goal.pl]

Władze Lecha Poznań są przekonane do rozstania z jednym ze swoich zawodników - skrzydłowym Adrielem Ba Louą. Jeszcze raz wybrzmiało to w trakcie programu „Nasz news” na kanale Goal.pl na YouTubie.

Adriel Ba Loua od pewnego czasu jest wymieniany w gronie piłkarzy, którzy zimą mogą odejść z Lecha Poznań. Tak naprawdę podobnie było już latem, ale wtedy świeżo upieczony trener „Kolejorza” Niels Frederiksen optował za pozostawieniem go w zespole. Te kilka miesięcy nie zmieniły sytuacji Iworyjczyka, co ostatnio sugerował już Dawid Dobrasz z Meczyki.pl. Teraz na temat zawodnika wypowiedział się Damian Smyk, zwracając uwagę na pewien szczegół.

- Stanowisko Lecha jest jasne. Adriel Ba Loua ma „zielone światło” na opuszczenie Lecha. Z tym że w Lechu nie są kretynami, żeby oczekiwać za niego jakichkolwiek pieniędzy. Teraz chyba jest szóstym albo siódmym w hierarchii skrzydłowym. (…) Jeżeli ktoś go weźmie do siebie, to Lech chętnie pożegna się z nim za darmo. Ale stanowisko Ba Louy jest takie, że on ma tu dobry kontrakt. Zarabia grubo ponad 100 tysięcy złotych miesięcznie. Stoi na straży zadbania o swój portfel do 30 czerwca - przyznał dziennikarz w programie „Nasz news”.

- Po prostu jeśli ktoś zapłaci mu tyle, co ma w Lechu, to on też chętnie się z klubem pożegna - dodał Smyk.

28-letni Afrykanin trafił do Poznania w 2021 roku za 1,2 miliona euro z Viktorii Pilzno. Od tamtej pory rozegrał w jego trykocie 91 meczów, strzelając sześć goli i notując siedem asyst. W trwającym sezonie otrzymał od Frederiksena siedem szans do zaprezentowania swoich umiejętności w Ekstraklasie. Przełożyło się to na spędzenie przez niego 347 minut na murawie.

W najbliższych tygodniach wyjaśni się, czy Ba Loua zostanie w Polsce do końca umowy, czy jednak zmieni otoczenie.